Amadeusz Ferrari o relacji z Boxdelem: "Nie będę kopał leżącego"
Amadeusz Ferrari i Boxdel, choć mają relację jak pies z kotem, znaleźli ostatnio wspólny język. Czy jednak ich porozumienie przyniesie kontynuację projektu BANNDA? Sprzeczne informacje sprawiają, że sytuacja jest coraz bardziej niejasna.
Relacje w świecie influencerów często przypominają emocjonujący serial, w którym nie sposób odróżnić prawdy od fikcji. Amadeusz Ferrari, który jeszcze niedawno ostro krytykował Boxdela, wydaje się teraz gotowy do pojednania. Mimo to sytuacja wokół projektu BANNDA pozostaje zagmatwana. Fani zastanawiają się, czy projekt ma szansę na kontynuację, czy też zostanie porzucony. Sam Ferrari, choć wyraźnie stara się załagodzić konflikt, nie kryje pewnych żalów wobec swojego dawnego kumpla z ekipy, która stoi pod znakiem zapytania.
Amadeusz Ferrari wybaczył Boxdelowi
Choć jeszcze niedawno Amadeusz Ferrari wypowiadał się o Boxdelu z dużym dystansem, teraz sugeruje, że doszło między nimi do swego rodzaju porozumienia. - Jak tam Boxdel, przyjaciel? Słuchajcie, jeśli chodzi o Boxdela, pogadałem z nim prywatnie i doszliśmy do jakiegoś konsensusu. Doszliśmy do konsensusu, czyli do rozwiązania, do porozumienia. I można powiedzieć, że nie będę się już sapał do Boxdela. Wybaczam mu - mówi Ferrari, zdradzając, że konflikt, który zaogniał ich relacje, został zażegnany.
Choć Boxdel pozostaje zdystansowany i nie komentuje publicznie swoich decyzji, Ferrari wyjawia, że ten nie czuje potrzeby przepraszania za przeszłe niesnaski. - Czy on się czuje winny? Na pewno nie - dodaje Ferrari.
Przyszłość projektu BANNDA pod znakiem zapytania
Projekt BANNDA, będący jednym z bardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć w polskim internecie, zdaje się trwać w zawieszeniu. Choć niedawno Zony zapowiedział, że istnieje konkretny plan na rozwój BANNDY, Amadeusz Ferrari twierdzi, że projekt zostanie najprawdopodobniej porzucony. - Czy [Boxdel - przyp. red.] chce się ze mną podzielić chociażby kanałem BANNDY, który już nie będzie k*rwa działał? Bo wiem, że nie będzie. Nie - mówi Ferrari, wyrażając rozczarowanie decyzją o zaniechaniu działalności kanału.
Trudno przewidzieć, jakie są rzeczywiste plany Boxdela i czy BANNDA ma szansę na przetrwanie. Sam Boxdel, który wcześniej aktywnie działał w Fame MMA, teraz wydaje się wycofany, co wzbudza kolejne spekulacje na temat jego przyszłości. Nie wiadomo, czy nadal angażuje się w Fame MMA, czy może ma zamiar zająć się nowymi projektami.
Pozorna zgoda i wątpliwości Ferrariego
Ferrari wydaje się gotowy zostawić przeszłość za sobą, przyznając, że mimo dawnych konfliktów ma do Boxdela "jakiś sentyment". - No ale, czy mam mu to za złe? Nie. Spoko. On i tak dostał ostatnio na internecie tyle hitów, że nie będę kopał leżącego ani się pruł do niego - zapewnia, podkreślając, że nie zamierza dolewać oliwy do ognia. Choć słowa Ferrariego świadczą o pewnym dystansie, jednocześnie pojawiają się nowe rysy na pozornie odnowionej znajomości.
Obecne zamieszanie wokół BANNDY odzwierciedla szersze zjawisko w polskim internecie, gdzie wpływowi youtuberzy i influencerzy nieustannie balansują między konfliktem a pojednaniem. Ferrari i Boxdel zdają się pogodzeni, jednak niejasność co do losów projektu oraz brak oficjalnych deklaracji ze strony Boxdela pozostawiają fanów z pytaniem: czy BANNDA doczeka się reaktywacji, czy też będzie jedynie kolejnym nieudanym przedsięwzięciem influencera.
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw