Afera o remake "Resident Evil 4". Fani: "Gra jest za bardzo WOKE"

"Resident Evil" to seria gier w klimacie survival horror. Pierwsza część ukazała się na rynku w 1996 r., a główny trzon liczy 10 tytułów. W marcu tego roku na rynku ukazał się remake "Resident Evil 4". Długo oczekiwana gra już podczas premiery wywołała wśród fanów ogromne emocje. Także te negatywne.

Gracze skarżą się na różne aspekty: od zatracenia poczucia humoru, zepsucie voice actingu, aż po to, że Ashley - zaginiona córka prezydenta - nosi rajstopy, co uniemożliwia zajrzenie pod jej spódnicę.

Pomimo głosów niezadowolenia "Resident Evil 4" zbiera dobre recenzje zarówno na polskich, jak i zagranicznych serwisach. Tytuł docenili nie tylko krytycy, ale i gracze. Nie wszyscy fani poczuli się pokrzywdzeni zmianami, które twórcy wprowadzili do rozgrywki.

Produkcja zyskała sporo pochwał, które nie są powodowane zwykłą nostalgią. Recenzenci podkreślają wprawne połączenie klasyki i newschoole'u, gigantyczną dawkę adrenaliny oraz świetnie zachowany klimat.

Czy to oznacza, że gra nie ma słabych stron? Przeciwnie. Recenzje wspominają o przeciętniej mechanice skradania i niezbyt wymagających bossach. Ale niektórzy i tak będą płakać z powodu braku propozycji seksu dla Leona, krytykować zbyt odważne kobiece postacie i załamywać ręce, bo bohaterki nie zostały poddane seksualizacji.