"Sentino" uskutecznia zoombombing. "Rozumiem, że mamy trolla"
Sebastian Enrique Alvarez Pałucki lub po prostu Sentino jest dobrze znany swoim obserwatorom ze srogich odklejek. Pewien tiktoker wykorzystał nagrania rapera do bombardowania wideokonferencji na Zoomie.
Zoombombing lub zoom raiding to niechciane, destrukcyjne wtargnięcie, zazwyczaj przez trolle internetowe, do połączenia wideokonferencji. W typowym incydencie sesja w takich aplikacjach jak Zoom czy Teams zostaje przejęta przez wstawienie materiału o charakterze sprośnym, obscenicznym lub rasistowskim, co zazwyczaj skutkuje zamknięciem sesji.
Nagły wzrost zjawiska zoombombingu można było zauważyć szczególnie podczas pandemii COVID-19. Z jej powodu wiele firm, organizacji czy szkół zaczęło prowadzić spotkania i zajęcia przez internet. Choć WHO 5 maja ogłosiła koniec pandemii, nie oznacza to, że wideokonferencje nagle znikną - podobnie jak koronawirus i zoombombing.
SENTINO - Midas prod. CrackHouse
"Sentino" trolluje wideokonferencje
Sentino - a konkretniej Sebastian Enrique Alvarez Pałucki - to niemiecko-polski raper i były ziomek Malika Montany, który dał się poznać internautom z licznych odklejek. Jego relacje w mediach społecznościowych często stają się viralem za sprawą kontrowersyjnych i kuriozalnych wypowiedzi.
Tiktoker posługujący się pseudonimem Qubbit postanowił wykorzystać hulające po sieci nagrania z Sentino. Na jego profilu na TikToku pojawiły się trzy filmiki z wideokonferencji na Zoomie, które zostały zbombardowane przez rapera. Pierwszy i najpopularniejszy z nich został już obejrzany przez ponad 650 tys. osób.
- To ja siedzę pod palmami stary - rzucił Sentino, przerywając wypowiedź studentowi, który chwalił się, że studiuje na IV roku psychologii i III roku zarządzania.
- No pięknie - reaguje student.
Miny innych uczestników rozmowy są bezcenne. Do części z nich nawet nie dociera, że ich konferencja została zbombardowana. Mimo to w większości reagują zaskoczeniem i wstrzemięźliwym śmiechem.
- Nie, jest git dziewczynki, jest git - powiedziała uczestniczka kolejnej rozmowy, gdy nagle rozległ się dźwięk utworu "Moja Wolność" zespołu Skaner, przerywając jej wypowiedź. Oczywiście na ekranie pojawił się Sentino bujający się do kawałka disco polo w samochodzie.
- O, jest i muza - powiedziała jedna z pań. - O Jezu, a kto to - dopytywała druga, nie dowierzając, co się właściwie stało. - No jakaś akcja - skwitowała następna.
Podczas kolejnych ataków zdarzały się jednak osoby, które wiedziały, z czym mają do czynienia. - Prawdopodobnie ktoś nam zhakował spotkanie - powiedziała kumata uczestniczka wideokonferencji.
- Rozumiem, że mamy trolla - domyślała się inna.
- Jak widzicie, niestety prowadzenie projektów na żywo nie jest łatwe - podsumował prowadzący kolejne spotkanie.
Większość rozmów z wiadomych przyczyn została na chwilę przerwana, a Sebastian usunięty. Tak czy inaczej, na całą akcję zoombombingu większość uczestników spotkań reagowała pozytywnie. Choć musimy dodać, że nie pochwalamy takich praktyk.
Popularne
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Nakrętki przyczepione do butelek frustrują Szwedów? Mieszkańcy walczą z dyrektywą
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?
- Gosia Andrzejewicz zaczepiła Quebonafide. Ma kilka dni namysłu
- Turyści nie mogą wnieść jedzenia do ośrodka wczasowego? Internauci w szoku
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- "Zakaz wnoszenia bagażu niezależnie od rozmiaru". UOKiK stawia zarzuty Live Nation.
- Dlaczego Taco nie zagrał na koncercie Quebo? "Szykują coś nowego"