"Próba miłości" Friza i Wersow. Youtuber na randce z inną dziewczyną

Z polskim YouTubem tak już jest, że jeśli jeden twórca wyskoczy z jakimś genialnym pomysłem, inni idą w jego ślady. Tak było chociażby z Buddą, którego loterie samochodowe podłapują inni twórcy. A teraz podobna sytuacja spotkała także GOATSÓW.

Format tworzony przez Wojtka Golę, Michała Barona "Boxdela", Sylwestra Wardęgę, Kacpra Błońskiego "Crushera" i Piotra Skowyrskiego "Izaka" doczekał się już czterech części. W pierwszych trzech kolejno Crusher, Fagata i Ferrari wybierali drugą połówkę. Z kolei w najnowszym odcinku rogacze zgadywali, która z dziewczyn ma OnlyFans.

GOATS cieszy się sporą popularnością nie tylko wśród widzów, ale najwyraźniej również w gronie innych twórców, którzy wyciągają ręce po swój kawałek randkowego tortu.

Karol Wiśniewski "Friz" w piątek 16 czerwca ogłosił, że odpali nowy projekt. - Jaram się bardzo, bo to totalnie coś supernowego i dodatkowo związane jest z randkami - mówił Friz na instastories.

"PRÓBA MIŁOŚCI" wylądowała już na YouTube i okazuje się, że nie jest to 1:1 kalka GOATSÓW. W programie uczestnik lub uczestniczka nie wybiera nowej drugiej połówki. Musi za to zgadnąć, która z osób, z którymi wybierze się na randkę, jest jego/jej prawdziwą sympatią.

Głównym założeniem "Próby miłości" jest testowanie związków. W pierwszym odcinku próbie została poddana miłość Friza i Wersow. Karol wybrał się na randkę w ciemno z trzema dziewczynami - Weroniką, Polą i Julitą - i musiał odgadnąć, która z nich jest jego prawdziwą drugą połówką.

Julita i Pola miały z kolei za zadanie utrudnić podjęcie decyzji Frizowi. Wygrana dwójka - Friz i Wersow lub Julita i Pola - poleci na wakacje.

Friz nie próżnuje, a na kanale Ekipy pojawił się już drugi odcinek "Próby Miłości" z udziałem Hani i Świeżego.

Nie tylko Friz chce uszczknąć tego randkowego tortu wypieczonego w Polsce przez GOATSÓW. Drugim youtuberem, który obecnie próbuje swoich sił w programie randkowym, jest Czajnik.

Wystartował on z "Tinderem w prawdziwym życiu". Jednak w tym przypadku mamy już do czynienia z formatem mocno przypominającym Sidemanów - a co za tym idzie - również GOATSÓW.