Mata wraca w starym stylu? Brzmi jak na "100 dni do matury"

Mata nadal należy do czołówki polskiej sceny hip-hopowej, bo czy to się komuś podoba, czy nie, zapisał się już w tej rapowej historii. "100 dni do matury" od razu zaprowadziły go na sam szczyt i chyba trudno mówić o artyście, który tak szybko osiągnął tak wielkie liczby i zagrał solowo tak ogromny koncert, jak ten na Bemowie.

Hype jednak sukcesywnie mu spada, czemu zresztą trudno się dziwić. Jego trzeci album "<33" to totalny skip, płyta do pominięcia. Ma momenty, ale nie ma jej co porównywać ani do "100 dni do matury", ani do "Młodego Matczaka". Ja sam praktycznie zapomniałem, że została wydana - a to już coś znaczy.

W tej branży nie zadowoli się każdego, wiadomo. Muzyka to nie pomidorowa, żeby każdy ją lubił, więc nie jestem zwolennikiem jojczenia i wybrzydzania na artystów, którzy eksperymentują ze stylem. Nie podoba ci się - nie słuchaj, proste. Można wyrazić opinię, ale narzekanie, że kiedyś to było, lepiej zostawić dla siebie. Tutaj akurat dziaderstwo łatwo przeszło ze starych na młodych.

W każdym razie Mata zrobił coś, co może zaskoczyć jego słuchaczy, a jednocześnie zachwycić tę starą gwardię. Raper wrzucił na TikToka fragment utworu, który pod względem flow i bitu spokojnie mógłby trafić na jego debiut.

Nie wiadomo nic o premierze nowego numeru ani czy utwór zarapowany przez Matę trafi na streamingi. Fani mogą jedynie czekać.