Kitz

"Kitz" to niemiecka "Szkoła dla elity"? Sprawdzamy!

Źródło zdjęć: © Netflix
Michał DziedzicMichał Dziedzic,05.01.2022 10:34

Intrygi bogatych dzieciaków z "Kitz" skutecznie podgrzewają atmosferę w zasypanym śniegiem alpejskim miasteczku. Serial zyskuje coraz większą popularność na Netfliksie. Warto go obejrzeć?

Netflix zaprezentował ostatnio nowy serial, który z pewnością spodoba się fanom "Plotkary" i "Szkoły dla elity". W "Kitz" poznajemy życie pięknych, młodych i bogatych mieszkańców Monachium, którzy wypoczywają w urokliwym alpejskim miasteczku Kitzbühel. Bohaterowie znajdują rozmaite sposoby na to, jak rozgrzać się w zimowym kurorcie: organizują dekadenckie imprezy w gigantycznych willach, chadzają do spa i wikłają się w coraz większą sieć intryg...

"Kitz" - o czym opowiada serial?

Co ciekawe, protagonistką wcale nie jest zamożna, zblazowana nastolatka, a skromna i rezolutna Lisi, która mieszka w miasteczku i dorabia jako kelnerka. Już na początku pierwszego odcinka dowiadujemy się, że dziewczyna jest w żałobie po śmierci brata, który zmarł równy rok temu w sylwestrową noc. 19-latka pragnie zemsty za to, co się wydarzyło, a by zrealizować swój misterny plan musi przeniknąć do śmietanki towarzyskiej.

Kitz
Kitz (netfliks)

Góry pieniędzy, jakie beztrosko wydają goście narciarskiego kurortu, są jeszcze większe niż alpejskie śnieżne zaspy, a oglądanie tego blichtru sprawia nie lada przyjemność. Fabuła toczy się wartko i przynosi kilka zaskakujących zwrotów akcji. W 6 odcinkach mamy przedstawioną całą intrygę, zwieńczoną wielkim finałem, podczas którego wszyscy bohaterowie muszą mierzyć się z konsekwencjami swoich czynów.

Choć "Kitz" na pewno nie jest wybitnym serialem, to na tle typowych odmóżdżaczy i "guilty pleasure" od Netfliksa, wypada całkiem przyzwoicie. Nie ma tu tendencyjnego rozróżnienia na złych (bogatych) i dobrych (nieuprzywilejowanych). Owszem, bohaterowie czasem zachowują się infantylnie, ale nie są jednowymiarowi.

Lisi Madlmeyer - bohaterka z trądzikiem

Cieszy też fakt, że nastolatkowie w końcu przedstawiani są tak, jak wyglądają naprawdę. Nie wszyscy w obsadzie prezentują się jak wymuskani insta-modele (pomijając celebrytkę Vanessę), a główną bohaterkę, Lisi (w tej roli Sofie Eifertinger), zagrała aktorka z trądzikiem. Porównując "Kitz" z innymi serialami o młodych i bogatych, widać, że tutaj twórcy odrobili lekcję i nie zapomnieli o inkluzywności.

Kitz
Kitz (netfliks)

"Kitz" - wątek gejowski

Jak na serial Netfliksa przystało jest też wątek gejowski (co oczywiście cieszy). W końcu doczekaliśmy się też momentu, w którym problemy gejowskiej pary nie skupiają się wokół homofobii rodziny i społeczeństwa (ileż można...), tylko bardziej "prozaicznych" kłopotach z zaangażowaniem emocjonalnym.

Serial warto obejrzeć choćby dla romantyczno-komicznej sceny, w której para gejów zbliża się do siebie w stodole... pomagając rodzić krowie. Trochę absurdalne? Zdecydowanie wolę to niż nudne do bólu sceny na schodach pod MET w nowej "Plotkarze".

Jeżeli macie kilka wolnych godzin, to na długie zimowe wieczory polecam wycieczkę do Kitz. Przyjemny, wciągający średniaczek, który (jak to mówi Gen Z) nie "mrozi".

Ocena: 6/10

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0