Kanye West wypuszcza nowe buty. Będzie hit?
Mimo zakończenia współpracy z Adidasem, Kanye West nie rezygnuje z obecności na rynku obuwniczym. Raper wypuszcza nowy model butów. Fani nie są przekonani do najnowszego pomysłu kontrowersyjnego twórcy.
Kanye West znany jest nie tylko jako jeden z największych raperów XXI wieku, ale też jako projektant mody i wyjątkowo kontrowersyjna persona. West nie kryje się ze swoimi antysemickimi poglądami, otwarcie popiera też Donalda Trumpa. To właśnie światopogląd artysty przyczynił się do zakończenia współpracy z marką Adidas, z którą West wypuścił linię Yeezy. Artysta jednak się nie poddaje.
Nowe buty Kanye Westa to rewolucja
Kanye West rozpoczął współpracę z rosyjskim projektantem mody Goshą Rubchinskiy'm. To jednak dopiero początek nowej linii modowej Westa. Pierwszy produkt, buty do złudzenia przypominające podkolanówki, trafiły właśnie do pre-orderu.
Za YZY POD trzeba zapłacić 200 dolarów, czyli niecałe 800 zł. Fani artysty nie są jednak zachwyceni najnowszym dziełem. Jedna z osób zauważyła, że West pozuje boso na zdjęciu, które ma reklamować nowe buty. Wśród komentarzy powtarzają się stwierdzenia, że butoskarpetki nie są warte swojej ceny. Z drugiej strony, znając podejście kolekcjonerów, YZY POD za chwilę mogą kosztować znacznie więcej, jest więc to pewien rodzaj inwestycji.
Popularne
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Co zapamiętamy z Vibez Creators Awards 2025? Najlepsze momenty gali
- Zasięgi to nie wszystko. Dziś influencerzy budują imperia
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- Skrywała upiorny sekret. "To: Witajcie w Derry", recenzja 6. odcinka
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Twój mózg gnije od TikToka. Naukowcy biją na alarm





