Bilety na Euro jak flippowane mieszkania? Są podobieństwa
Wiele osób próbujących kupić bilety na mecze polskiej drużyny na Euro 2024 narzeka na skupujące je "boty". W sieci pojawiły się liczne komentarze porównujące tę sytuację do polskiego rynku obrotu mieszkaniami. Zarówno w zakresie analogii, jak i jednej ważnej różnicy.
28 marca ruszyła sprzedaż biletów na Euro 2024 w Niemczech na mecze drużyn, które do mistrzostw zakwalifikowały się w barażach, czyli Polski, Ukrainy i Gruzji. Polscy fani piłki nożnej zgłaszali w mediach społecznościowych, że system elektronicznej sprzedaży nie działał dobrze. "1,5 godz. napie***lałem w myszkę i ani jednego nie kupiłem. Nie wspomnę że samo logowanie zajęło mi od 14:00 jedyne 57 min. Zamiast na Berlin pocisnę do baru po drugiej stronie ulicy" - napisał jeden z komentujących na portalu X.
Podobne
- Kolejny event Follow The Step odwołany. Kontaktu brak, ludzie martwią się o pieniądze
- Co słychać? Ceny na koncerty w Polsce są ODKLEJONE
- Zdrada na Euro 2024? "Poinformujesz swoją dziewczynę, co zrobiłeś z moją?"
- Żabka Wrapped. Zobacz, jak często odwiedzałeś sklep
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos
Czym się różni flippowanie mieszkań od skupowania biletów na wydarzenia?
Ciekawa dyskusja wywiązała się na X pod postem popularnego na portalu, prawicowego komentatora ukrywającego się pod pseudonimem PapJeż p0lak. Mężczyzna napisał: "Ten system kupowania biletów na Euro to jakiś śmieszny żart. Większość wykupiona przez boty i odsprzedawana dalej kilkukrotnie drożej". Wiele komentatorów i komentatorek zauważyła tu narzucającą się analogię. Aktywista Jan Śpiewak napisał: "Zupełnie jak na polskim rynku mieszkaniowym".
Pod wpisem p0laka pojawiło się również wiele sarkastycznych komentarzy, parafrazujących wypowiedzi konserwatywnych obrońców "wolnego rynku" w obrocie mieszkaniami. Z konta @nontitledgoose padło: "Co cię, komuchu, obchodzi, co ktoś robi ze swoimi pieniędzmi! Ktoś się ciężko napracował, żeby zaprogramować bota, a ty mu teraz chcesz do portfela zaglądać! Jakbyś się, lewaku, uczył zamiast się opie***lać, też byś sobie umiał bota napisać!".
Spekulacja biletami na wydarzenie jest nielegalna
Niektórzy komentujący przypominali, że odsprzedaż biletów na mecze czy koncerty z zyskiem jest w Polsce nielegalna i karana grzywną. Tej samej analogii użyli 29 marca posłowie i posłanki Lewicy składając w Sejmie projekt ustawy antyflipperskiej. Ma ona zwiększyć opodatkowanie osób zarabiających na skupowaniu mieszkań za gotówkę, żeby następnie drożej odsprzedać je tym osobom, które muszą posiłkować się kredytem nabywając nieruchomość do zamieszkania.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos