Zaduszniki straszą duchami. Upiorny labirynt w polu kukurydzy
W Zadusznikach można poczuć się jak w amerykańskim horrorze. Idealna opcja dla fanów mocnych wrażeń. Cały październik będzie można odwiedzić upiorny labirynt w polu kukurydzy.
Aby wejść w klimat zbliżającego się wielkimi krokami Halloween, właściciele pola kukurydzy stworzyli upiorny labirynt. Inicjatywa powstała w Zadusznikach wywoła gęsią skórkę u niejednego chojraka. Zobacz, co może cię spotkać na farmie kukurydzy nocą.
Pole kukurydzy jak z horroru
W związku z nadchodzącym Halloween, właściciele farmy kukurydzy zdecydowali się uruchomić labirynt strachu. W każdy weekend października śmiałkowie mogą doświadczyć niecodziennych wrażeń. Atrakcja działa zarówno za dnia - opcja łagodna, dla najmłodszych - jak i po zmroku, kiedy to dorośli mogą się nieźle wystraszyć. Dla największych fanów Halloween organizatorzy zaplanowali także wielki finał, który odbędzie się 31 października.
Zwyczajne pole uprawne w Zadusznikach w jesienne weekendy staje się przerażającym i nawiedzonym miejscem głównie dzięki aktorom. Osoby pracujące przy labiryncie wcielają się w przeróżne postacie, które kojarzyć można z kultowych horrorów i nawiedzonych opowieści.
Na TikToku pojawiły się pierwsze opinie i recenzje na temat labiryntu strachu. Mogą rozwiewać one wątpliwości odnośnie tego, czy ta halloweenowa atrakcja jest w stanie przestraszyć kogoś starszego niż dziecko.
Popularne
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Karty kolekcjonerskie Julii Żugaj w Biedronce. Cena z kosmosu?
- Popek poleciał do Turcji zrobić zęby. Efekt jego metamorfozy jest niesamowity
- Gimper wygrał z Lil Masti w sądzie. Wyrok jest prawomocny
- Zranił ją narzeczony. 32-latka wyszła za mąż za chatbota
- Chodzisz po Krakowie, a tam śpiewa David Kushner. To nie żart
- Najwyższy jarmark świąteczny w UE otwiera się w Warszawie. Chwała na wysokości, chwała
- Najdroższa kawa na świecie. Za filiżankę zapłacisz cztery tysiące złotych (SZOK)
- Influencerki oszalały na punkcie zdjęć AI? Dlaczego nie jestem fanką śnieżnej "sesji" [OPINIA]





