Przemek Pro reaguje na atak hejtera. "Jakim trzeba być człowiekiem?"

Internet daje niemal nieograniczone możliwości. Twórcy mogą budować społeczność fanów, z którymi dzielą się pasją oraz wspólnie przeżywają wzloty i upadki. Media społecznościowe mają też ciemną stronę. Dotyka ona influencerów, którzy codziennie wystawiają się na widok publiczny. Niektórzy internauci czują się zbyt pewnie i anonimowo, dlatego nie mają oporów przed atakowaniem znanych twórców, nie licząc się z konsekwencjami swojego zachowania. Tymczasem każdy prędzej czy później nikt nie wytrzyma ilości hejtu - niezależnie od tego, czy ma jednego, czy milion obserwujących.

Przemysław Lejowski "Przemek Pro" ma na Instagramie prawie 900 tys. obserwujących. Jeden z nich okazał się hejterem. Internauta zobaczył relację influencera, na której Przemek informuje o tym, że wraca do zdrowia po kryzysie. Dla niewtajemniczonych - Przemek podczas podróży do Tajlandii doświadczył napadów paniki. O swoim problemie opowiedział fanom, którzy licznie wyrazili wsparcie dla popularnego twórcy.

Hejter zaatakował Przemka. Odpowiedział na jego relację w oschły sposób: "Nikt nie pytał". Mogłoby się wydawać, że jedna wiadomość przejdzie niezauważona u influencera, którego śledzą setki tysięcy fanów. Nic bardziej mylnego. Przemek przeczytał odpowiedź hejtera i nagrał mu odpowiedź:

- Ej, rozkmińcie, jakim trzeba być człowiekiem, żeby mnie obserwować i pisać takie rzeczy, kiedy miałem problemy ze zdrowiem. Mnóstwo ludzi pisało, wspierało mnie. I odpisuje taki człowiek: "nikt nie pytał". I ciekawy jestem, czy on naprawdę wierzy w to, że ja mając prawie milion obserwujących, że naprawdę nikt o to nie pytał? Ciekaw jestem, czy on naprawdę wierzy w to po prostu. Czy to jest takie pisanie tylko do pisania? No ciekawi mnie to, czy naprawdę w to wierzy - powiedział Przemek Pro.