Dzieci (i dorośli) zniszczyli wystawę historyczną i zrobili sobie z niej sanki...
Muzeum Narodowe w Szczecinie pokazało wandalizm, do którego ostatnio doszło. Dzieci oraz ich opiekunowie zniszczyli wystawę historyczną, aby… zrobić z niej prowizoryczne sanki.
"Żyjemy w społeczeństwie…" - bo jak inaczej można opisać sytuację, gdzie ktoś demoluje własność muzeum w imię zjeżdżania z górki?
Podobne
- "Zostawcie piersi Molly w spokoju". Studentka z nietypowym apelem
- Galeria z Krakowa ocenzurowała prace studentów, bo pokazywały NAGIE MĘSKIE POŚLADKI
- Musical o Bridgertonach na TikToku? Pokolenie Z spełnia swoje artystyczne wizje
- Barbara Nowak zabrania Halloween, bo tak. Szkoda, że nie zabroniła religii 🤷
- Krosno 3.0. Co stało się w Bolesławcu? Niepokojące nagranie
Boomerzy krzyczą, że "nie widzą żadnych dzieci na sankach w tę zimę". No to teraz nie mogą krzyczeć, bo mamy przykład, gdzie dzieci bawiły się w zjeżdżanie z górki. Tylko chyba zabrakło im sanek. Wraz z opiekunami (lub dzięki nim), postanowiono zdewastować wystawy "1981. Stan "W" oraz "25 spojrzeń przez granicę".
Ktoś zdewastował wystawę Muzeum Narodowego
Może i nie same dzieci, ale dorośli. Chociaż czuje, że żadna z tych osób nie miała za grosz rozumu. Oto, co przekazało Muzeum Narodowe w Szczecinie na swojej stronie:
Szanowni Państwo
Z przykrością zawiadamiamy, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia zostały zniszczone dwie wystawy zewnętrzne mieszczące się na placu Solidarności – „1981. Stan „W” oraz „25 spojrzeń przez granicę”.
Chcielibyśmy, aby wiedzieli Państwo, że nie ma naszego przyzwolenia na tak jawny wandalizm i brak poszanowania naszej pracy. Dysponujemy zdjęciami oraz filmikiem, na którym widać jak dzieci przy aprobacie dorosłych opiekunów używają naszych tablic jako sanek.
Zostało to zgłoszone Policji, która również dysponuje własnym monitoringiem i zarejestrowała moment zniszczenia wystaw oraz podejmie odpowiednie kroki w celu ustalenia sprawców.
Jeszcze raz: dzieci zjeżdżały na wyrwanych tablicach, które stanowiły część wystawy poświęconej stanu wojennemu oraz… nie, nie mam siły.
Ja rozumiem, może i gdzieś jeszcze tli się przekaz à la "co publiczne, to niczyje". Ale żeby dewastować coś takiego w imię zabawy? Co, dorośli zapomnieli wziąć sanek?
Plus jest jeden: policja już się zajmuje sprawą. Byłoby świetnie, gdyby sprawcy zostali odszukani. Bo taka dzicz nie powinna być pozostawiona bez kary.
Popularne
- Co zapamiętamy z Vibez Creators Awards 2025? Najlepsze momenty gali
- Zasięgi to nie wszystko. Dziś influencerzy budują imperia
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- Wersow, Andziaks czy Makówka? Oceniamy 1. tydzień vlogmasów
- Skrywała upiorny sekret. "To: Witajcie w Derry", recenzja 6. odcinka
- Zakpił z Muska i Zuckerberga? "Regular Animals" podzieliły świat sztuki
- Influcenter przyciągnie tłumy? Nowy stacjonarny sklep Ekipy





