Zobaczyłem "Ktoś z nas kłamie" - zapomnicie o nim po obejrzeniu. Ale warto!
"Ktoś z nas kłamie" - recenzja tego hitu Netflixa (tak jakby) była nieunikniona. W tym momencie serial utrzymuje drugą pozycję w naszej topce najpopularniejszych seriali. Więc o co chodzi w serialu o kłamstewkach, morderstwie i nastolatkach?
Serial "Ktoś z nas kłamie" jest oparty na hitowej książce pod tym samym tytułem. Pierwotnie serial ukazał się na niektórych rynkach na platformie Peacock. W Polsce musieliśmy czekać na oficjalną premierę na Netflixie - i oto ona.
Podobne
- Marzec 2023 na Netfliksie. Filmy i seriale, które warto obejrzeć
- Peja zagra w serialu Netfliksa. O jaką produkcję chodzi?
- "Wielka Woda". Netflix zrobił serial o "powodzi tysiąclecia". Będzie hit?
- Czerwiec 2023 na Netfliksie. Króluje Iga Świątek i "Wiedźmin"
- Grudzień na Netfliksie. Finał "The Crown" i wiele więcej
Pilot rozpoczyna serial dość ciekawie
Jak na Netflixa, oczywiście. W pierwszym dniu szkoły poznajemy grupkę osób w wieku licealnym, w której znajduje się Simon - outsider z vibem kogoś, kto lubi wierzyć w teorie spiskowe. Prowadzi aplikację/bloga, która wydobywa na światło dzienne kłamstewka, brudy czy rzeczy, które niekoniecznie miały zostać ujawnione. Już w pilocie serialu poznajemy siłę jego słów. Uuu, mrocznie.
Wtem... Simon umiera w dziwnych okolicznościach podczas odbywania kary po lekcjach. Poza nim w klasie była jedynie czwórka osób, która, delikatnie pisząc, miała powody, aby go zabić.
To koniec spoilerów, bo opowieść jest całkiem niezła. Pomija kilka wątków, lecz jako binge wciąga. Jako ciekawostkę mogę dodać, że adaptacja "Ktoś z nas kłamie" została stworzona przez współautora "Szkoły dla Elity", Darío Madrony. Czy czuć podobieństwa? Odrobinę. Spokojnie, to... jakaś zaleta!
Obsada: spoko, są znane twarze
Jeżeli oglądacie nałogowo Netflixa i ostatnio zdarzyło się wam obejrzeć "Cobra Kai"? Yasmine, czyli Annalisa Cochrane gra pierwsze skrzypce w nowym serialu Netflixa. No, oprócz niej pojawia się też trójka innych aktorów:
- Chibuikem Uche ("Tommorow War");
- Marianly Tejada (trochę roli epizodycznych, w tym w "Orange Is The New Black");
- Cooper van Grootel (sporo epizodycznych ról).
Główny cast, mimo że dość nieznany, naprawdę daje radę. Seria daje aktorom pole do popisu, aby mogli się wykazać - i ci wykorzystują swoje szanse całkiem nieźle. Nawet ci teoretycznie drugoplanowi fajnie się pokazują.
Problem leży w scenariuszu, który narzuca im dość stereotypowe role z małym twistem. O, mamy szóstkową uczennicę - ciekawe, czy kiedyś musiała oszukiwać, aby być najlepsza. O, oto chłopak o dobrym sercu, ale z trudną przeszłością i specyficzną rodziną. I tak dalej... z drugiej strony, oglądanie poczynań głównej czwórki jest interesujące. Chemia bohaterów, chociaż niekiedy wymuszona, spaja jakoś "Ktoś z nas kłamie".
Czasem zacząłem myśleć, że ktoś przekombinował kilka rzeczy w scenariuszu. Jakby chciano wrzucić wystarczającą liczbę rzeczy, aby utrzymać zainteresowanie widzów przez cały czas. Ale coś... coś tutaj nie pykło. Miejscami jest głupio, acz całość się trzyma kupy. Trudno wymagać od tego seansu na poziomie - to tylko serial trzymający poziom Netflixa.
Tempo wciąga, a muzyka…
Jeżeli tylko znajdźcie chwilę, to oglądanie nowego hitu na Netflixie jest jak jedzenie czipsów. Niby tylko chcecie obejrzeć jeden odcinek, ale wciągnięcie się przez niezłe tempo. Mimo tego że nie będziecie nic z niego pamiętali, samo tempo akcji oraz rozwiązywanie zagadek wciąga.
I jeszcze odrobinę o muzyce. Najczęściej nie zwracam uwagi na soundtrack, chyba że mówimy o musicalu lub filmie "Uncharted". A tutaj, mimo że jest to kolejny serial na Netflixie, ten soundtrack już zauważyłem. Nie był wciśnięty na siłę, piosenki pochodziły z muzyki popularnej z ostatnich lat i miały taki vibe... młodych ludzi. Jakby wziąć rap/pop z młodzieżowej składanki, a potem idealnie je wpleść w niektóre fragmenty.
Czy warto obejrzeć "Ktoś z nas kłamie"?
Jeżeli macie ochotę na czips... serial, który was wciągnie, ale nic nie będziecie z niego mieli - tak. Zdecydowanie się wciągnięcie, jeżeli tylko jesteście fanami/fankami takich seriali.
Serial "Ktoś z nas kłamie" jest dostępny na platformie Netflix od 21 lutego.
Popularne
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Lody Dre$$code oficjalnie ogłoszone. Co wiadomo o nowości?
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Marcin Dubiel i ojciec prokurator? Influencer reaguje na komentarze
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Kanye West o szokującej relacji z kuzynem. Miał wtedy 14 lat
- Kolekcja Magdy Butrym x H&M hitem Vinted. Kosmiczne ceny