Youtuber zakpił z Ferrari. Kupił superauto, żeby je zniszczyć
Youtuber Cody Detwiler, znany jako WhistlinDiesel, opublikował film, który wywołał sporo kontrowersji. Twórca kupił samochód Ferrari o wartości niemal 1,8 mln złotych. Postawił sobie za cel, aby zniszczyć pojazd.
Ferrari słynie z tego, że wyciąga konsekwencje prawne wobec klientów, którzy korzystają z luksusowych samochodów w nieodpowiedni sposób. Włoska marka pozwała projektanta Phillippa Pleina, który wykorzystał pojazdy Ferrari na pokazie mody i w materiałach promocyjnych. Mężczyzna miał problemy również za to, że opublikował na Instagramie zdjęcia skąpo ubranych modelek pozujących na masce zielonego Ferrari.
Podobne
- Czarek Czaruje miał wypadek. Rozbił auto warte kawalerkę
- David Dobrik wraca odmieniony. Fani pytają, czy to nie jest AI
- Youtuber podniósł auto nauczyciela. Zbiegła się cała szkoła
- Youtuber identyfikujący się z ARMIĄ INCELI groził zamachem bombowym w Nowym Jorku
- Niegdyś znany youtuber przerwał milczenie. "Teraz jestem nikim"
Plein to niejedyna osoba, która miała (nie)przyjemność dostać pismo od działu prawnego producenta włoskich samochodów. Koncern umieścił na tzw. czarnej liście kilku celebrytów m.in. Justina Biebera, 50 Centa i Nicholasa Cage'a, którym nie sprzeda już aut. Czym zawinili celebryci? Wszyscy zmodyfikowali swoje samochody bez konsultacji z producentem.
Youtuber kupił Ferrari, żeby je zniszczyć
Pozwy od Ferrari wydają się tak absurdalne, że w internecie stały się obiektem żartów. Youtuber Cody Detwiler postanowił rzucić wyzwanie włoskiej marce i strollować ją w spektakularny sposób. Mężczyzna kupił czerwone Ferrari F8 Tributo o wartości 400 tys. dolarów. Twórca już w tytule nagrania ujawnił, jaki cel mu przyświecał - chciał zniszczyć supersamochód.
Cody z entuzjazmem zabrał się za realizację zadania. Zaczął od trzaskania drzwiami i fotelem oraz skakania po masce. Za pomocą markera domalował wulgarny element do logo Ferrari. Youtuber umieścił pojazd wewnątrz folii ochronnej, po czym rzucał w nią drabiną, młotkiem, oponami i innymi ciężkimi przedmiotami.
Ferrari strollowane
Youtuber wyjechał superautem w teren. Mężczyzna jeździł samochodem po szutrze, trawie, zaroślach, wchodził w zakręty bokiem, driftował na kamieniach i błocie. Do wyczyszczenia pojazdu wykorzystał myjkę ciśnieniową o potężnej mocy. Najbardziej zaskakujące jest chyba to, że auto przetrwało wszystkie wyzwania.
Film w dwa dni od publikacji zdobył niemal 3 mln wyświetleń. Czekamy na kolejny film, w którym Cody powie, czy skontaktował się z nim dział prawny Ferrari.
I bought a $400,000 Ferrari just to destroy it
W temacie lifestyle
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce
- Fuj. Jessica Mercedes przyłapała klienta spożywczaka na gorącym uczynku
- Świeży prosił widzów o lajki pod reklamą. Piekło influencerów
- Puchacz zrzekł się nagrody z "Sabotażysty". Rezi i Kuqe w jego imieniu przekazali ją Fundacji Cancer Fighters
Popularne
- Karty kolekcjonerskie Julii Żugaj w Biedronce. Cena z kosmosu?
- Popek poleciał do Turcji zrobić zęby. Efekt jego metamorfozy jest niesamowity
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Mata wydał mocny kawałek. W "sorry, taki jestem ;)" zdradza, dlaczego podpisał Fagatę [OPINIA]
- Najwyższy jarmark świąteczny w UE otwiera się w Warszawie. Chwała na wysokości, chwała
- Czym jest "potato bed"? Jesienny trend, który opanował TikToka
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Gimper wygrał z Lil Masti w sądzie. Wyrok jest prawomocny
- Chodzisz po Krakowie, a tam śpiewa David Kushner. To nie żart





