Xbox Series X/S dostaje kolejne ulepszenie. Co z tego, skoro to nie są nowe gry?
Wow, nowy Xbox otrzymał zajefajną aktualizację i ulepszenie. Tylko że konsola nadal ma jeden ogromny problem, który sam się nie rozwiąże.
Dla osób, które tylko szukają tutaj tego, co takiego najlepszego i najciekawszego otrzymał Xbox Series X/S w ostatnim czasie: starsze gry z poprzednich Xboksów będą mogły chodzić w zwiększonych FPS-ach. Ale!
Podobne
- Następca Xbox One S, czyli Series S, to niewypał?
- Na Xbox Series S i Series X zagracie w gry PlayStation 2
- Xbox Series X może być lepszym wyborem niż PS5. Oto argumenty
- Xbox Developer Direct: "Hi-Fi RUSH", "GoldenEye 007" w Game Pass
- Xbox Game Pass Family and Friends, czyli zabawa dla rodziny i znajomych
Tylko że obecnie nie otrzymało to jakiejś potężnej implementacji. Ot, 4 tytuły z poprzedniej konsoli Microsoftu mogą chodzić w 60 kl./s zamiast 30 kl./s. A tytułem wyróżniającym się jest Super Lucky’s Tale, który chodzi w aż 120 kl./s. Żeby nie było, lista gier ma się stopniowo zwiększać. Jednak nadal: fajnie byłoby rzucić trochę więcej gier na początek, aniżeli 2 tytuły Ubisoftu, UFC, Sniper Elite 4 oraz, nomen omen, ciekawą platformówkę.
Poniżej możecie zobaczyć, jak to wygląda w akcji:
Brzmi to, jak fajna opcja dla każdego, kto opuścił poprzednią generację konsol. Wiecie, możliwość zagrania w starsze gry w bardziej „cywilizowanych” klatkach na sekundę. Problem jest taki, iż ostatnia generacja konsol trwała jakieś 127 lat. Albo 7 lat. Jak na konsolę jest to naprawdę długi, długi czas. Dodatkowo cenowa ofensywa Microsoftu i sprzedawców doprowadziła do tego, że najtańszą konsolę Xbox One S bez czytnika płyt można było dorwać za mniej niż 400 złotych.
Odrobinę więcej niż jedna nowa gra na nową generację konsol za… hezu, całą (i słabszą) konsolę? Toż to deal roku. I tak właśnie było. Gry w usłudze Game Pass to złoto, dodatkowo mamy jeszcze inne abonamenty. W cenie dwóch padów do PS5 można było wyciągnąć kilkaset godzin pociesznej rozgrywki w 1080p.
Tyle że nowe ficzery dla Xbox Series X i S są super dla każdego, kto nie miał styczności z poprzednią generacją. Czy osobiście chciałbym wrócić do średniego i powtarzalnego Far Cry 4? Nie.
To jest teraz największy problem z Xboksem: łatanie braku nowych ekskluzywnych gier tytułami z poprzedniej generacji. Otrzymaliśmy do tego czasu masę pustych zapowiedzi, ale brak jakiegokolwiek mięska.
Nawet PS5 wydało kilka fajnych tytułów i zapowiedziało masę innych. Wiemy na 100%, że w najbliższych kilku miesiącach zagramy w nowego Ratcheta, może w Gran Turismo 7 i kilka innych gier.
A na XSX/S?
Forza Motorsport to obecnie jedynie trailer, Halo: Infinite to mem z Craigiem, Fable 4 to pieśń dalekiej przyszłości, Microsoft Flight Simulator powinien kiedyś wyjść… Nie ma nic znaczącego, co przechyliłoby szalę „chcę to” na korzyść Microsoftu.
A nie, może jest jedna rzecz: dostępność. Xbox Series X był dostępny po premierze PS5 trochę dłużej. Zauważalnie też jest częściej rzucany przez sklepy. Problemy z dostępnością konsoli Sony mogą potrwać chwilę, więc jeżeli będziemy chcieli zagrać w takiego nowego Mass Effect: Legendary Edition, to Xbox będzie okej wyborem… bo zwyczajnie można go łatwiej kupić.
Oto Xbox Series X (i S) w tym momencie: świetna konsola dla osoby, która nigdy nie miała konsoli lub zawsze grała na PC. Może za jakiś czas to się zmieni.
Xbox, PS5 czy PC - w którym obozie jesteście?
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku