"The Sims 5" zostało złamane na kilka lat przed premierą. Co mówią pierwsi gracze?
"The Sims 5", czy też "Project Rene", rozpoczęło niedawno zamknięte playtestów. I co? EA nie przewidziało, że gra może zostać złamana, spiracona i finalnie może wyciec do sieci. Oficjalna premiera gry miała być dopiero za kilka lat.
Electronic Arts (EA) ogłosiło w październiku, że następna - piąta - część kultowej serii gry "The Sims" jest w trakcie przygotowań. Zaznaczano, że prace są na wczesnym etapie, a planowana premiera to kwestia kilku lat. Pod koniec października rozpoczęły się zamknięte testy małego wycinka "The Sims 5".
"The Sims 5" zostało spiracone na kilka lat przed premierą
Sprawa wygląda bardzo dziwnie. "The Sims 5" zadebiutowało na testach w niesamowicie okrojonej formie. Mogliśmy się więc spodziewać wycieków czy pierwszych opinii graczy. Nie spodziewałem się jednak, że cała testowa gra zostanie spiracona. A to się właśnie stało.
Jak donosi "Insider Gaming", anonimowy haker wygenerował tokeny playtestera Devuno, by uzyskać dostęp do "The Sims 5", oficjalnie znanego jako "Project Rene", bez zgody EA.
Jak do tego doszło? Portal mówi o silniku gry. Piąta odsłona "The Sims" została przygotowana na Unreal Engine 5, który miał nie stanowić realnie żadnej przeszkody, gdyż EA nie zabezpieczyło wcale playtestu.
Na nasze: hakerzy dostali się do zamkniętych testów "The Sims 5" ponieważ EA nie zabezpieczyło tytułu.
Fani pokochali szkielet "The Sims 5"
Gracze, którzy rzekomo mieli mieć dostęp do wczesnego dostępu do testów tytułu, mieli być bardzo zadowoleni z obecnego stanu. Źródło "Insider Gaming" miało potwierdzić, że Discord playtestu ma być obsypany pozytywnymi opiniami.
Za to na "Reddicie" jeden z graczy miał dać ogląd, jak wygląda test "The Sims 5":
"Grałem w grę podczas prawdziwego playtestu. To było tylko budowanie mieszkania. Jak na razie gra wydaje się bardzo konfigurowalna. Pozwala na dodanie drobnych szczegółów do rzeczy nazywając je "Akcentami". Na przykład, poduszki lub koce na kanapie dodajesz dokładnie tam, gdzie chcesz, tak samo poszczególne kolory, albo naczynia ustawione na blacie. Czułem się trochę jakbym bawił się w programie do modelowania 3D. To rzecz inna niż rzeczywista rozgrywka, grafika wydaje się jak "The Sims 4" i nie jest to ogromna aktualizacja. Z innych rzeczy, to mamy też multiplayer do czterech osób projektujących mieszkania razem." - przekazuje użytkownik zach26505.
Czyli możemy być pewni, że następna część "The Sims" będzie po prostu fajną kontynuacją tego, w co gramy od kilku lat. I z tego trzeba się cieszyć, ponieważ jesteśmy w zalewie miernych sequeli (dzień dobry "Battlefield 2042"!).
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet