Sukces protestów. OnlyFans jednak nie zbanuje treści dla dorosłych

Włodarze OnlyFans - najpopularniejszej platformy umożliwiającej zarabianie na sexworkingu - zaszokowali internautów, kiedy ogłosili, że z dniem 1 października wprowadzą ban na materiały o charakterze jednoznacznie seksualnym (pornografię). Był to efekt nacisków ze strony partnerów bankowych i dostawców usług płatniczych. Wyobrażacie sobie OnlyFans jako nieco pikantniejszy Instagram?

Decyzja włodarzy serwisu spotkała się z natychmiastową reakcją publikujących i zarabiających na OnlyFans sexworkerów_sexworkerek. Twórcy i twórczynie - których na OnlyFans jest ok. 2 miliony - w mediach społecznościowych wyrazili oburzenie nagłą zmianą polityki serwisu, zapowiadając "przeprowadzkę" na inne platformy. Groźba utraty kury znoszącej złote jajka musiała zadziałać na właścicieli serwisu.

25 sierpnia - po burzy medialnej na ten temat - serwis wydał oświadczenie na Twitterze, w którym czytamy, że "wasze głosy zostały usłyszane. Uzyskaliśmy gwarancje niezbędne, aby wspierać naszą zróżnicowaną społeczność twórców i zawiesiliśmy zaplanowaną na 1 października zmianę zasad. OnlyFans popiera inkluzywność oraz zapewnia schronienie wszystkim twórcom".

Ktoś z Was odetchnął z ulgą na wieść, że treści 18+ będą nadal dozwolone w serwisie? Jeśli jednak szukacie innego typu contentu, być może zainteresuje Was fakt, że powstała wersja OnlyFans całkowicie wolna od porno.