Spotify Car Thing: Najgorsze radio do samochodu, które nie odtwarza radia?
Oto Spotify Car Thing, czyli możliwe, że nadchodzący konkurent świetnych i ugruntowanych interfejsów radia. Jednak siłą odtwarzacza Car Thing będzie cena — nie martwcie się, jest też ogromny minus.
Która firma nie próbowała rewolucjonizować czegoś w przeszłości? Prawdopodobnie w każdej korporacji można byłoby znaleźć jeden produkt, który miał zmienić świat. Jednak w rezultacie zmienił on jedynie to, że firma zaliczyła wpadkę finansową.
Podobne
- Etui z iPhone'a 12 nie będzie pasować do następcy? Nowe przecieki
- Słuchawki za 2799 złotych od Apple nie mogą odtwarzać muzyki w najlepszej jakości 🤦♀️
- Spotify Pie - nowe podsumowanie miesięczne od Spotify. Czego słuchacie najczęściej?
- WSTRZYMAJCIE SIĘ z zakupami! Konferencja Apple: Czerwiec 2021 przyniesie OGROM nowości
- REWOLUCJA w MacBookach nadchodzi 💻 Szykujcie się na CZERWCOWĄ konferencję?
Dzisiaj mowa o czymś, co jest niby czymś jak bardzo dobry system Apple CarPlay i Android Auto — jednak ma on kosztować grosze, oferować dużo. A! I jest to produkt prosto od największego giganta streamingu muzyki, czyli Spotify. Jednak po kolei.
Apple CarPlay i Android Auto obecnie to najlepsze sposoby, aby mieć zabezpieczenie przez słabym interfejsem w samochodzie. Tak w ogromnym skrócie, jest to osobny interfejs, który odpowiednio współpracuje z iPhone’em i telefonem na Androidzie. Dzięki temu mamy wygląd systemu, bardzo przyjemne sterowanie dźwiękiem, świetną współpracę z systemem naszego telefonu oraz ze świetnymi mapami Google (i tymi średnimi od Apple). Brzmi jak sen? Problem jest taki, że ACP i AA są dostępne dla aut wyprodukowanych po 2016-2017 roku.
Samochody wyprodukowane wcześniej mogą zdobyć owe systemy, gdy kupimy niefabryczne radio. No ale wtedy musimy się męczyć z dużym kosztem (takie dobre radio to co najmniej 1200 złotych) + bawienie się w kablach podczas podłączania owego radia.
Nie każdy jest fanem takiego rozwiązania. Niektórzy po prostu chcą mieć możliwość łatwego korzystania z ulubionej usługi streamingowej. I oto na pomoc przychodzi gigant:
Spotify „Car Thing”
Ode mnie od razu ta przystawka otrzymała nazwę roboczą „Cuś Samochodwy”. Koncept jest prosty: płacimy około 80 dolarów, dostajemy duży ekran, do którego podłączamy nasz telefon i mamy… urządzenie odtwarzające tylko i wyłącznie Spotify.
Tylko. I. Wyłącznie. Spotify.
Tak, mamy duży ekran tylko po to, aby móc dotykowo przesuwać i szukać piosenek. Jednak jest w tym jakiś sens. Zawsze łatwiej jest wyszukiwać piosenki z ekranu, aniżeli mieć podłączony telefon pod nasz samochód i w nim grzebać. Szczególnie że taki ekran jest o wiele większy.
Ale nawet ekran nie jest tak duży. Ze specyfikacji technicznej urządzenia można łatwo wyszukać, że ekran ma tylko 4 cale. Malizna.
Czy to będzie hit?
Cena robi wrażenie. Znając życie, jeżeli ten produkt trafi do nas, to będzie kosztować 399 złotych. Co jest dziwną ceną. Tak: za 3x więcej możemy kupić dedykowane radio z CarPlay/Android Auto. Dlatego cena przemawia na korzyść Car Thing. Tylko jeżeli pomyślimy o tym więcej, to ten „cuś” nie ma sensu.
Jest to tylko i wyłącznie gloryfikowany dotykowy monitor, który pokazuje tylko Spotify. Równie dobrze, możemy kupić porządne trzymadełko do auta. Będzie kosztowało nas 100 złotych i będzie jeszcze lepsze. Bo wiecie, co może robić nasz telefon? Wszystko. Mapy, muzyka, łatwe wykonywanie połączeń za pomocą komend głosowych. I co najlepsze, można korzystać z innych aplikacji, aniżeli Spotify! Jeżeli jesteście fanami Tidala, Google Play Music czy Apple Music — Car Thing nie jest dla was.
Z tego, co wiemy w tym momencie Car Thing Spotify to jedynie gloryfikowany ekran. Nie pokaże nawigacji, nie będzie w stanie pokazać, do kogo dzwonimy — taka pierdółka, aby móc łatwiej szukać muzyki. Nie ma większego sensu w moim przekonaniu. Jeżeli jednak CT będzie w stanie pokazać rzeczy, o których napisałem, to będę jedną z pierwszych osób, które kupią ten ekran. Także CT umożliwia kontrolowanie muzyki za pomocą komend głosowych. Wiecie, co jeszcze to umożliwia? Siri i Asystent Google.
A co, nie każdy ma najnowsze auto z ogromnym wyświetlaczem. Też nie każdy ma kasę, aby do swojego starszego grata wsadzić radio za półtora tysiąca złotych. Dlatego Car Thing mógł być świetną opcją. Tylko nie zanosi się na to. Mogę się zawsze mylić, ponieważ wszystkie informacje o tym ekranie czerpiemy z oficjalnej strony Spotify.
Jeżeli jesteście w Stanach Zjednoczonych i chcielibyście przetestować Car Thing od Spotify, to zapraszam na ich oficjalną stronę. Dowiecie się tam wszystkiego. A, pierwsi klienci otrzymają ekran kompletnie za darmo. Jedynie trzeba opłacić wysyłkę.
Ciekawe, czy Car Thing wejdzie do Polski kiedyś. Jeżeli jednak chcielibyście zobaczyć coś, co możecie teraz zrobić, to może jak stworzyć zielnik na parapecie?
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku