Rekrutują facetów na striptiz w Metaverse. Nowy scam na TikToku
Na TikToku dużą popularność zrobiły filmy, które są rzekomo ofertami pracy w Metaverse. Ich adresatami są młodzi mężczyźni. W zamian za wirtualny striptiz, mieliby otrzymywać stos pieniędzy. Ostrzegamy, że te obietnice można włożyć na półkę z książkami fantasy.
Internet jest pełen oszustów, którzy wymyślają coraz dziwniejsze sposoby, aby wyciągnąć kasę od naiwnych ludzi. Obietnica zarobienia dużej sumy pieniędzy w krótkim czasie potrafi niejednej osobie wyłączyć zdolność myślenia. Dzisiaj opowiemy o metodzie oszustwa, która łączy w sobie TikToka, Metaverse i sex working.
Podobne
- Zrobiła opening ludzkich prochów na TikToku. Cena zaskakuje
- Nowy trend na TikToku – bądź jak Britney z 2008!
- Nowy trend na TikToku. Demakijaż może być jeszcze prostszy
- Spirytus challenge. Nowy trend na TikToku. Boli od samego oglądania
- Wchodzą na skrzynki po mleku i spadają. Nowy, głupi, groźny trend na TikToku
Striptiz w Metaverse. Nowy scam na TikToku
Jeśli regularnie korzystacie z TikToka, bardzo możliwe, że trafiliście na te filmy. Ich autorzy pokazują jak pławią się w bogactwie. Na nagraniach widać luksusowe samochody, drogie zegarki i stosy gotówki. Jak je zdobyć? Wystarczy poświęcić się striptizowi w Metaverse.
Na filmach doklejona jest plansza z napisem: "Oto znak dla ciebie, że powinieneś zacząć udawać kobietę i robić striptiz w Metavese" albo "W tym tygodniu zarobiłem 10 tys. dolarów na striptizie w Metaverse (jestem facetem)". W opisie filmu czytamy, że "striptiz w Metaverse to łatwa kasa". Klipy oznaczone są hasztagami #biznes #przedsiębiorca #wolnośćfinansowa.
Oferty pracy jako striptizer w Metaverse zdobyły ogromną popularność na TikToku. Klipy kuszące obietnicą dużych zarobków mają po kilka milionów wyświetleń. Osoby komentujące nagrania wyrażają entuzjazm, ale spore grono osób zachowuje sceptycyzm wobec oferty.
Ze striptizu w Metaverse w reklamę NFT
Kiedy widzowie pytają w komentarzach, jak mogą zostać pracownikiem w wirtualnej rzeczywistości, autor kanału odpowiada, że muszą dołączyć do serwera na Discordzie. Co się dzieje dalej? Sprawdzili to redaktorzy serwisu "The Daily Dot". Okazuje się, że moderatorzy serwera przekierowują na kanał na Discordzie poświęcony NFT. Tam internauci mogą przeczytać reklamę projektu NFT o nazwie "Holy Nephalem". Nie ma to nic wspólnego z tańczeniem na rurze w Metaverse. Ponadto materiał reklamujący projekt nie pochodzi z Metaverse, tylko gry wideo znanej jako VRChat.
W temacie lifestyle
- Milion złotych za strefę na Open'erze. Tyle na promocję miasta wydała Warszawa
- Tea - randkowa aplikacja tylko dla kobiet jest hitem w USA. Chroni przed toksykami?
- Paragony grozy to nic. Restauracja we Wrocławiu dolicza opłatę za... klimatyzację
- Harry Styles będzie sprzedawać wibratory? Nowe produkty Pleasing zadowolą fanów
Popularne
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Fagata dostała bana na Instagramie. Potężne czystki na serwisie
- Ariana Grande wraca na scenę? Wcale nie kończy kariery muzycznej
- Rekordowa kara dla Sylwestra Wardęgi. Influencer uważa, że sędzia się pomylił
- Mortalcio ma nową dziewczynę? Zagrała w jego teledysku
- Gimper miał rację w sprawie z Lil Masti? Rzecznik Praw Dziecka protestuje przeciwko sharentingowi
- Nowe napoje bambi już w sklepach. Było Banger Ice Tea, jest też Banger Soda
- Alberto zatrzymany. Grzał 120 na godzinę, na koncie ma zakaz prowadzenia pojazdów