Portret JPII nad pisuarem. Toaletowy malarz grasuje w Łodzi

Wiele osób czuje artystyczne powołanie. Nie wszyscy jednak realizują je zgodnie z prawem czy normami społecznymi. Władze Uniwersytetu Łódzkiego muszą sobie poradzić z malarzem, który dewastuje uczelniane toalety.

Artysta ujawnił się po raz pierwszy latem 2022 r. w toalecie Wydziału Filologicznego. Studenci zauważyli w kabinie napis: "System cię nienawidzi", a obok drugi: "Rzeczywistość jest nieakceptowalna". Zdewastowane wnętrze nie uszło uwadze władzom uniwersytetu.

Fanpejdż Wydziału Filologicznego na Facebooku wydał komunikat, w którym potępił zachowanie anonimowego twórcy: "Cenimy sobie również wolność słowa i swobodę wyrażania swoich opinii, ale nie zgadzamy się z aktami wandalizmu. Budynek Filologa to nasza wspólna przestrzeń, dlatego prosimy was o jej szanowanie" - czytamy w oświadczeniu Wydziału Filologicznego. Uczelnia zapewniła, że okazuje wsparcie osobom, które znajdują się w kryzysie psychicznym, poniekąd sugerując, że pomocą należy objąć wandala.

Malarz wrócił po wakacjach do murów uczelni ze świeżymi pomysłami. Powiększył spektrum poruszanych tematów, co widać w liczbie napisów o treści: "Incelska rewolucja nadchodzi", "Art is an explosion", "System chce cię zniszczyć", "Wykładowcy chcą cię zniszczyć", "Oni chcą cię zniszczyć", "Społeczeństwo chce cię zniszczyć", "Ten budynek chce cię zniszczyć", z podsumowaniem: "Pozwolisz im na to?".

Toaletowy artysta stworzył w kabinach Wydziału Filologicznego UŁ kontrowersyjne podobizny. Namalował portret papieża Jana Pawła II, nazisty, podobiznę czaszki i bohatera anime "Naruto". Usuwanie malowideł jest walką z wiatrakami - w ich miejscu pojawiają się nowe. Wandal zwrócił się do władz uczelni z pozdrowieniem: "Pozdrowienia dla sługusów Babilonu, którzy ścierają moje prace".

"Wyborcza", powołując się na ustalenia uczelni, podaje, że sprawcą dewastacji jest prawdopodobnie mężczyzna. Większość graffiti miała się pojawić w męskich toaletach. Niemniej niektóre studentki też miały natknąć się na prace malarza w damskich kabinach.

Akty wandalizmu sprawiły, że na korytarzu na uczelni pojawiła się tablica z markerami. Każdy, kto czuje się artystycznie niespełniony, może się na niej wyżyć.

Łódzka uczelnia potępia akty wandalizmu: - Wszelkie tego rodzaju rysunki są w miarę możliwości usuwane z przestrzeni wydziału, zwłaszcza gdy ich wymowa jest wulgarna lub zawiera elementy sprzeczne z wartościami UŁ. Nie odpowiadamy za działania naszych studentów. Możemy jedynie wyrazić ubolewanie z powodu tej "twórczości" - powiedział "Wyborczej" rzecznik UŁ Paweł Śpiechowicz.

Uniwersytet zapewnia, że malarz przyłapany na gorącym uczynku będzie musiał się liczyć z konsekwencjami.

Źródło: Wyborcza