Piwo Corona zorganizowało najbardziej ekologiczny turniej świata - zamiast ryb łowili plastik
Piwo Corona to przykład dla wszystkich wielkich firm na świecie. Nie dość, że już odzyskują więcej plastiku, niż wytwarzają, to niedawno zorganizowali rybacki turniej, który w sensowny sposób zajął się problemem plastiku w oceanach. Czy może być lepiej?
Co nas cieszy? Działania, które sprawiają, że na świecie jest mniej plastiku - wiadomo, że same krowy sobie z tym nie poradzą. Tym razem musimy pochwalić piwo Corona za to, w jak świadomy i ciekawy sposób podeszło do sprzątania planety.
Podobne
- McDonald's wprowadza opakowania wielokrotnego użytku. Czy są eko?
- Nowy ekologiczny pad do konsoli Xbox. Warto kupić Xbox Remix?
- Kryzys klimatyczny wpływa na piwo. Czy zostanie wstrzymana produkcja?
- Jakie ryby na święta? Która ryba na Wigilii to bardziej ekologiczny wybór?
- Enzym rozkładający plastik już tu jest i zmieni nasze życie. To koniec opakowań PET?
Firma zorganizowała w Meksyku pierwszy na świecie turniej w połowie plastiku. Tak, tak, dobrze czytacie - nie ryby tylko plastik. Wraz z agencją We Believers zebrali 80 rybaków, którzy mieli za zadanie wydobyć plastikowe odpadki z oceanu Mazatlán. Efekty? Wspólnie zebrali ponad trzy tony śmieci.
Wszyscy zyskują
Na zwycięzców oczywiście czekały nagrody. Za pierwsze miejsce można było zgarnąć 14 800 pesos - jest to mniej więcej miesięczna pensja, którą rybacy dostają za wyłowienie ryb. Zwycięzca turnieju wyciągnął prawie 815 funtów plastiku - w przeliczeniu to niecałe 370 kg.
Żeby jednak nie było, że reszta z nich odeszła z pustymi rękami. Największa, zajmująca się recyklingiem, firma w kraju odkupiła od rybaków to, co wyłowili. Nie wyszli na tym najgorzej, bo zaproponowano im nawet większe stawki niż te, które normalnie otrzymaliby za połów ryb.
Corona - Plastic Fishing
Co się stanie z tym wyłowionym plastikiem?
Nie musicie się o to martwić. Mexico Recicla ma go przetwarzać na narzędzia, których rybacy używają na co dzień. Zgadzałoby się to też z założeniami Corony - na początku miesiąca firma ogłosiła, że teraz odzyskuje więcej plastiku ze środowiska niż go generuje. Co więcej, zamierza kontynuować plastikowe połowy i współpracę z rybakami. No serio, czy może być lepiej?
Nie wiem, jak Wam, ale mi wydaje się, że taki "Plastikowy Turniej Wędkarski" spokojnie mógłby zostać jakąś dyscypliną sportową. W ten sposób może pozbylibyśmy się tych wielkich, oceanicznych śmieci?
Plus, fajnie że Corona podeszła do tematu w tak świadomy sposób i nie dopuściła się żadnego greenwashingu. Myślę, że np. taki Open'er mógłby wziąć z niej przykład i w ramach festiwalu zorganizować jakiś konkurs na zbieranie śmieci z plaży. Tak tylko sugeruje.
Plus, oczywiście, jeśli nie chcecie żyć w czasach, w których zamiast ryb będziecie łowili plastik, to zachęcam do jego ograniczania. Przypominam, że lipiec to najlepszy miesiąc, żeby się do tego zabrać - tutaj radziliśmy jak to zrobić.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół