"Morbius" wrócił do kin i wyszła kasowa kaszana. Sony nabrało się na trolling
Sony uwierzyło, że popularność "Morbiusa" wynika z wysokiej jakości produkcji. W rzeczywistości film z Jaredem Leto to paździerz i obiekt memów. Wytwórnia tego nie zrozumiała i ośmieszyła się, wypuszczając "dzieło" ponownie do kin. Wynik finansowy jest totalną kompromitacją.
Morbius to film w reżyserii Daniela Espinosy, który opowiada o biochemiku Michaelu Morbiusie (w tej roli Jared Leto). Mężczyzna próbuje wyleczyć się z rzadkiej choroby krwi, ale niechcący zaraża się pewnym rodzajem wampiryzmu. Film, którego premiera odbyła się 1 kwietnia, zebrał fatalne recenzje - Morbius to nudy, schematy, naiwność, brak logiki, fatalna gra aktorska.
Podobne
- Studio A24 nakręci horror "The Backrooms". 17-latek reżyserem
- Minionki: Wejście Gru: dlaczego fani wybierają się do kina w garniturach?
- Doczekaliśmy się. "Barbenheimer" staje się faktem
- Izraelska superbohaterka dołączy do Marvela. Budzi ogromne kontrowersje
- Nominacje do Złotych Malin 2023. Wielki "sukces" polskich filmów
Wielu z was zapewne zgodzi się z apelem, że Morbiusa powinno się przebić osikowym kołkiem i pogrzebać w szczelnie zamkniętej trumnie. Sony postanowiło zrobić coś zupełnie innego. Wytwórnia wypuściła film ponownie do kin, mimo że paździerzysko o wampirze już od dawna można oglądać w serwisach streamingowych i na płytach. Efekt? Bez zaskoczenia - finansowa katastrofa.
Morbius - finałowy zwiastun filmu!
"Morbius" wrócił do kin i skompromitował wytwórnię
Morbius w weekend otwarcia w kwietniu zebrał na koncie 39 mln dolarów w USA, a w kolejnych tygodniach zaliczył potężny spadek. To i tak nie jest źle w porównaniu z tym, co wydarzyło się w weekend, gdy film Daniela Espinosy wrócił na wielki ekran. Morbius, który w pierwszy weekend czerwca był wyświetlany w ponad 1000 kin w USA, zarobił w sam piątek zaledwie 85 tys. dolarów.
Dlaczego Sony wypuściło "Morbiusa" ponownie do kin?
Wyprodukowany przez Sony paździerz stał się obiektem prześmiewczych memów. Kręcenie beki na temat Morbiusa stało się trendem. Do sieci trafiły fan arty związane z filmem, a TikToka i Twittera zalały apele, aby powstał sequel Morbiusa ("niedocenione arcydzieło").
Wszystko to były oczywiście żarty na temat nowego potworka Sony, ale wytwórnia najprawdopodobniej tego nie zrozumiała - zauważyła ogromne zainteresowanie produkcją, więc uznała, że fani chcą ponownie zobaczyć Jareda Leto w kinach. No i skończyło się to finansową i wizerunkową klapą.
Jared Leto odnosi się do memów na temat "Morbiusa"
Żarty z Morbiusa dotarły do wiadomości odtwórcy roli Michaela Morbiusa. Jared Leto opublikował filmik, w którym widzimy, jak gwiazdor czyta tajemniczy scenariusz. Okazuje się, że jest to sequel Morbiusa o podtytule It's Morbin' Time. Trudno ocenić, czy Jared Leto odnosi się w żartobliwy sposób do memów, czy na serio zapowiada kontynuację jednego z najgorszych filmów o superbohaterach w historii. Czas pokaże.
Źródła: ign.com/buzzfeednews.com
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku