Marcin Malczyński tłumaczy się z kary UOKiK: "Dzieciaki wyciągają sobie listy i awiza"

Marcin Malczyński tłumaczy się z kary UOKiK: "Dzieciaki wyciągają sobie listy i awiza"

Źródło zdjęć: © Instagram, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,30.06.2022 13:30

Po karze z UOKiK-u ukarani influencerzy zaczęli się tłumaczyć. Marcin Malczyński zrzucił to na dzieci, które kradną mu listy, a Kruszwil standardowo, stara się to jakoś "ogarnąć".

Telenowela z influencerami dalej trwa. Tym razem poszło o współprace oraz transparentność. Dzisiaj pora na wytłumaczenia, które mają odrobinę sensu. Oddajmy głos oskarżonym, którzy otrzymali spore kary od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

O co chodzi z UOKiK-iem?

Jeżeli ominął was środowy tekst o karach z UOKiK-u, to oto krótkie przypomnienie. Urząd rozpoczął dochodzenie ws. nieoznaczania współprac oraz scamów w social media. Poprosił, a raczej wezwał, influencerów do podzielenia się ważnymi informacjami dotyczącymi ich działalności w sieci. Tak, musieli to zrobić. Teraz kilku z nich, m.in. Marcin Malczyński, Marcin Dubiel czy Kruszwil otrzymali kary pieniężne za brak kooperacji.

Zaznaczę: brak współpracy, a nie "kara za scamy". Tu nie chodzi o to, że UOKiK wie, że XYZ oszukiwał_a - tylko tyle, że "hej, on/ona nie odpowiedzieli nam, nie dostarczyli dokumentów" itd.

Marcin Malczyński tłumaczy sytuację z UOKiK-iem

Jedną z ukaranych osób był Marcin Malczyński, gwiazdor Fame MMA. Na Stories wytłumaczył całą sprawę:

Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem
Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem (Instagram)

Powód jest taki, że często sąsiednie dzieciaki, ze względu na to, że każdy zna nasz dom, wyciągają sobie listy i awiza, a nas nie ma w domu ogólnie bardzo często, więc ogólnie prawie nic poza kurierem lub przesyłkami, o których wiem, do mnie nie dochodzi - stąd mój pierwotny "brak współpracy", tudzież bardziej "nieodebranie korespondencji".

W sumie to samo napisałem, jak pytali się, dlaczego nie odpisywałem na listy (szkoda że w 2022 roku nie mogą wysłać maila albo zadzwonić, ale no cóż).

Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem
Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem (Instagram)

W tym wywodzie jedyny sensowny argument to ten o sposobie komunikacji. List może być trochę przestarzały, jednakowoż UOKiK ma pewnie określone sposoby komunikowania się - i nic z tym nie można zrobić, to instytucja państwowa, która musi posługiwać się "państwowym" usługodawcą komunikacyjnym, czyli tak, Pocztą Polską.

Jednakże pozwalanie na zabieranie swojej korespondencji przez (obce?) dzieci... brzmi co najmniej abstrakcyjnie. To brzmi trochę jak te wszystkie wymówki ze szkoły: "nie mam pracy domowej, bo pies mi zjadł zeszyt". Nie odpisałem urzędnikom, bo ktoś regularnie wyjmował awiza z mojej skrzynki... Teraz Marcin przekazuje na Stories, że "jest niewinny".

Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem
Marcin Malczyński tłumaczy sprawę z UOKiK-iem (Instagram)

Sami oceńcie. Z jego słów wynika, że nie miał złych intencji. Co najpewniej jest prawdą, dlaczego nie mielibyśmy mu wierzyć?

A co z Kruszwilem?

Popularny (powiedzmy) influencer Kruszwil także był na liście osób z karą za brak współpracy. Pod postem Urzędu na Instagramie napisał, że odpowiedział na wszystko, o co prosił UOKiK:

Przecież odpowiedziałem na wszystko o co urząd prosił, dziwne 🤔

UOKiK odpisał, że uzasadnienie znajduje się w decyzji. Cóż, czyli coś nie wyszło. Może po prostu Kruszwil czegoś nie przeczytał?

Kruszwil i UOKiK
Kruszwil i UOKiK (Instagram)

Źródło: Instagram

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 3
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 6