Logo DOZE skopiowane? Budda skomentował zarzuty
Kropla wody, a w niej piorun - okazuje się, że takie logo ma nie tylko DOZE od Buddy. W sieci pojawił się zarzuty o skopiowanie znaku, a motoryzacyjny youtuber zdążył już odnieść się do aferki.
"Ostatnio uwagę internautów przyciągnęło logo firmy DOZE, które wydaje się niezwykle podobne do tego, które należy do mniejszej zagranicznej firmy - Ministry Of Sweat. To zaskakujące odkrycie budzi wiele kontrowersji i pytań dotyczących uczciwości i oryginalności marki DOZE" - donosi należący do Konopskiego profil "Na Czasie".
Ministry Of Sweat to założona w 2015 r. marka produkująca odzież sportową. W 2017 r. firma zaprezentowała swoje logo w mediach społecznościowych. Po powstaniu DOZE internauci poinformowali Ministry Of Sweat, że inna marka mogła dopuścić się kopii ich logotypu. Ministry of Sweat odpowiedziało na te zarzuty:
Niestety kradzieże to coś, z czym małe firmy, takie jak nasza, mają do czynienia przez cały czas i naprawdę nie mogą nic zrobić bez drogich prawników. Najlepsze, co możemy zrobić, to być o krok przed złodziejami
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarek Czaruje o walce z SZALONYM REPORTEREM, SEQUENTO, CLOUTMMA, ILUZJI i BIZNESIE
Budda odpowiedział na zarzuty o skopiowanie logo
Kamil Labudda "Budda", odpowiedzialny za markę energetyków DOZE, odpowiedział na zarzuty w komentarzu pod postem na profilu "Na Czasie". Okazuje się, że motoryzacyjny youtuber już od pewnego czasu wiedział o podobieństwach między logo DOZE i Ministry Of Sweat. Budda swoje wyjaśnienia podzielił na dwa punkty:
- "Odpowiedź tej firmy dla tego użytkownika jest niezrozumiała. Nie wiemy, czy zrobił to pracownik, czy ktoś odpowiedzialny za SM, ponieważ my z tą firmą mamy kontakt i rozmawiamy. Sami się do nich zgłosiliśmy i mimo że tak naprawdę prawnie TOTALNIE tego nie potrzebujemy, to z czystej przyzwoitości zaproponowaliśmy im $.
- Patrząc pod kątem prawnym - to już nawet nie podnosząc tematu, że one są różne od siebie (bo spróbuj inaczej narysować piorunek w kropelce) to ten logotyp nie jest w żaden sposób zastrzeżony. Jest wiele podobnych, nie tylko ta firma".
To piorun z kroplą. Żadne odkrycie Ameryki
Ministry Of Sweat wydało oświadczenie
Oświadczenie w sprawie domniemanego plagiatu opublikował również Frank, właściciel marki Ministry Of Sweat. Wyjaśnienia nie pozostawiają złudzeń, że logo napojów energetycznych DOZE nie zostało skopiowane od odzieżowej marki.
"Chciałbym wyjaśnić sytuację między moją firmą a Doze. Rozmawiałem z Buddą i odbyłem z nim miłą dyskusję, a wszystko to było po prostu wielkim nieporozumieniem. Od samego początku zauważył, że nasze logotypy są podobne i próbował skontaktować się ze mną w tej sprawie w marcu przed swoją premierą. Jednak myśląc, że to tylko kolejna prośba (dostaję ich wiele), nie odpowiedziałem. Niestety, dopiero po rozpoczęciu całej tej "kontrowersji" zdałem sobie sprawę, że nie było to nagabywanie" - wyjaśnia Frank.
Nie wierzę, że Budda skopiował nasze logo
"Kiedy zdał sobie sprawę, że jego logo jest podobne do mojego, postąpił słusznie i próbował się ze mną skontaktować. Niewiele osób by to zrobiło i za to należy mu się wielki szacunek. Wszystko to było przypadkiem błędnej komunikacji i nieporozumienia, a nie wykroczenia. Nadal rozmawiam z Buddą i jestem bardzo wdzięczny, że możemy przeprowadzić tę dyskusję w sposób cywilizowany i z szacunkiem oraz dojść do porozumienia" - podsumował Frank.
W temacie lifestyle
- Miłosz z "Kuchennych rewolucji" złamał internet. "Prawdziwy goacik"
- Gdzie na matchę i bubble tea w Warszawie? Testujemy cool miejscówkę na Marywilskiej
- Łatwogang jako Easygang musi zjeść kilkaset tysięcy winogron. Jak długo mu to zajmie?
- Lila Janowska jest w ciąży? Fani podejrzewają, że Żabson zostanie ojcem
Popularne
- Polka zmarła na egzotycznej wyspie. Miała 27 lat i żywiła się wyłącznie owocami
- Wege burgery na celowniku UE. "Zakaz byłby krokiem wstecz"
- 48 Hours Challenge powodem zaginięć nastolatków? Komentarz policji
- Czarny żurek, czarne nuggetsy i krwawa pasta. Halloween w restauracjach
- Zrobił test ekskluzywnych zapałek z Zary za 50 zł. Czy warto wydać tyle pieniędzy?
- Andziaks kupiła chipsy za 500 zł. Popłakała się: "poczułam się oszukana"
- TOP 5 teledysków z 2025 r., które mogłyby być filmami. Nie jesteście gotowi na te produkcje
- Rosalía przyjechała do Polski. Gwiazda latino jadła pomidorówkę w barze mlecznym
- Kękę odgadł wszystkie powiaty w Polsce. Zajęło mu to mniej niż 20 minut