Konopskyy poszukuje reaserchera. Youtuber ma spore wymagania
Konopskyy powiększa ekipę produkującą filmy. Youtuber poszukuje reaserchera i copywritera w jednym. Jakie są wymagania jednego z największych polskich twórców?
Konopskyy jest obecnie jednym z największych twórców kanału commentary w Polsce. Kanał influencera na YouTube subskrybuje obecnie 1,89 mln osób. Nic więc dziwnego, że youtuber poszukuje osób do pracy. Konopskyy chce zatrudnić reaserchera i copywritera w jednym.
Jakie wymagania ma Konopskyy?
Ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika Konopskyy opublikował na Instagramie. Od przyszłego pracownika influencer oczekuje terminowości; dyspozycyjności; dużego obycia w pisania dłuższych form wypowiedzi, takich jak rozprawki i charakterystyki; skrupulatnej pracy z danymi oraz umiejętności sprawdzenia wiarygodności źródeł i oceny prawdziwości informacji.
Aby zrekrutować się do Konopskiego, należy wypełnić formularz Google. Na wstępie Konopskyy napisał: "Właśnie rozpoczęła się rekrutacja researcherów, poniżej możecie składać swoje podanie. Wypełnienie formularza nie powinno zająć więcej niż 10 minut. Jeśli Ci zależy, to gwarantujemy, że czas ten zleci Ci błyskawicznie :) Wśród osób wybranych w I etapie rekrutacji zostanie przeprowadzona dodatkowa runda eliminacyjna, która pozwoli nam wybrać najlepsze z najlepszych osób, dlatego gorąco zachęcamy do sumiennego wypełniania arkusza! Do wybranych osób odezwiemy się drogą mailową. Powodzenia!"
Formularz składa się z czterech części. W pierwszej należy podać informacje kontaktowe. Wymagany jest m.in. link do Instagrama oraz nick z Discorda. Druga część ma sprawdzić znajomość internetu potencjalnych pracowników. Konopskyy pyta przyszłego pracownika m.in. o to, "w jaki sposób ocenia wiarygodność źródeł informacji i zabezpiecza się przed rozprzestrzenianiem fałszywych informacji?", "jakie źródła informacji najczęściej monitoruje, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami?", "jak radzi sobie z presją czasu w sytuacjach, gdy ważne wydarzenia mają miejsce, a konieczne jest szybkie dostarczenie informacji?" czy o doświadczenie w pracy copywritera.
W trzeciej części Konopskyy pyta o mocne i słaby strony przyszłego pracownika, jego zainteresowania i szczególne osiągnięcia. Zainteresowani pracą dla youtubera muszą także podać poziom znajomości języka angielskiego.
Ostatnia część została szumnie nazwana "pytaniami światopoglądowymi". Konopskyy jako światopogląd traktuje najwidoczniej posiadanie mediów społecznościowych, ponieważ to właśnie o nie pyta w ostatnim podpunkcie. Przedostatnie pytanie dotyczy medialnego wydarzenia, które poruszyło osobę rekrutującą się.
Dwa pytania o Instagram, informacji o zarobkach - brak
W formularzu Konopskyy dwa razy pyta o konto na Instagramie: w czwartym i ostatnim pytaniu. Ogłoszenie nie zawiera natomiast informacji o rodzaju umowy oferowanej przyszłemu pracownikowi, wysokości pensji czy trybie pracy. Stanowi to smutne podsumowanie ofert pracy proponowanych przez influencerów: lista wymagań i długi formularz jest, przyszły pracownik powinien natomiast cieszyć się z faktu, że pracuje z kimś ważnym. Pensja, umowa czy profity nie powinny nikogo interesować.
W temacie youtuber
- Jak długo Książulo będzie recenzował kebaby? Jego odpowiedź szokuje
- Hi Hania prowadzącą "The Voice of Poland". "Stresuję się na 200 proc., ekscytuję się na 300 proc."
- Wojan wypuszcza kostium na Halloween. Każdy chce przebrać się za youtubera?
- Jawor żali się na swoje Porsche 911. Wskazał jego największe wady
Popularne
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Karty kolekcjonerskie Julii Żugaj w Biedronce. Cena z kosmosu?
- Jak długo Książulo będzie recenzował kebaby? Jego odpowiedź szokuje
- Young Leosia odpowiada na diss Fagaty. "Rozkładasz nogi w necie, żeby zarobić na prąd"
- Gimper wygrał z Lil Masti w sądzie. Wyrok jest prawomocny
- Zranił ją narzeczony. 32-latka wyszła za mąż za chatbota
- Najwyższy jarmark świąteczny w UE otwiera się w Warszawie. Chwała na wysokości, chwała
- Influencerki oszalały na punkcie zdjęć AI? Dlaczego nie jestem fanką śnieżnej "sesji" [OPINIA]
- Chodzisz po Krakowie, a tam śpiewa David Kushner. To nie żart





