Koniec żartów. Powstała petycja, aby ZBANOWAĆ antyszczepionkowe influencerki

Sarah Bartolo - inicjatorka petycji "USUNĄĆ ANTYSZCZEPIONKOWE INFLUENCERKI" - przypomina, że pandemia COVID-19 miała dewastujący wpływ na cały świat i wszyscy odczuliśmy jej skutki. "Odnotowano ponad 4,5 miliona zgonów, kolejne miliony osób cierpią na powikłania po przejściu choroby, a bardzo zaraźliwy wariant Delta wciąż zakaża ludzi. To się jeszcze nie skończyło".

Sarah tłumaczy, że większość ludzi wyraża poparcie dla ciężkiej pracy lekarzy, pielęgniarek, naukowców, którzy są na pierwszej linii frontu wojny z pandemią. Większość ludzi rozumie, jak ważne jest noszenie maseczek, utrzymywanie dystansu oraz zaszczepienie się. "Niestety, niektóre osoby mają gdzieś wspólne dobro i specjalnie rozpowszechniają dezinformacje, poglądy antyszczepionkowe i teorie spiskowe".

Petycja dotyczy dwóch influencerek. Anna Rose Richards (@annarose_co) i Taylor Winterstein (@tays_way_) miały wykorzystywać swoje zasięgi na Instagramie, aby zachęcać obserwatorów do zdejmowania maseczek, niestosowania się do porad medycznych i używania niezatwierdzonych leków na COVID-19. Kobiety miały prowadzić transmisje z "marszów antyszczepionkowców organizowanych przez neonazistów".

Zagraniczne media donoszą, że Anna Rose Richards rozpowszechniała nieprawdziwe informacje na temat chłopca, który zmarł w Sydney. Influencerka sugerowała, iż zgon miał związek z tym, że chłopiec się zaszczepił przeciwko COVID-19. Ponadto kobieta gratulowała osobom, które wzięły udział w wielkim marszu antyszczepionkowców, jaki odbył się niedawno w Sydney.

Z kolei Taylor Winterstein reklamowała "leki z olejkiem z węża" wśród grona 75 tys. obserwujących ją internautów. Kobieta i jej mąż wzięli udział w proteście antyszczepionkowców w Sydney, za co zostali ukarani grzywną w wysokości 1000 dolarów na głowę. W petycji czytamy, że Anna i Taylor zachowują się egoistyczne, bo podważają porady medyczne udzielane przez ekspertów.

Inicjatorka petycji pisze, że internauci wielokrotnie zgłaszali konta wspomnianych influencerek do Instagrama, jednak nie przyniosło to żadnego skutku. W petycji czytamy, że "Instagram musi usunąć te konta. Nie powinno się im pozwalać na dzielenie się swoimi szkodliwymi poglądami". W chwili pisania tego artykułu petycję podpisało blisko 7 tys. osób. Myślicie, że w Polsce warto wyjść z podobną inicjatywą?