Julia Wróblewska została kelnerką. Wszystko dzięki terapii?
Julia Wróblewska dzieli się kolejnymi częściami pracy nad swoim zdrowiem psychicznym. Aktorka zastosowała się do zaleceń z ośrodka terapeutycznego i postanowiła spróbować nowej pracy. Czy Julii Wróblewskiej podoba się bycie kelnerką?
Julia Wróblewska od dawna aktywnie dzieli się informacjami na temat swojego zdrowia psychicznego. W zeszłym roku informowała o wyjeździe do ośrodka terapeutycznego w Krakowie, w którym miała spędzić pół roku.
- Julia Wróblewska przechodzi trudne chwile. "Jest źle. Jest bardzo źle"
- Julia Wróblewska otwarcie o zaburzeniach osobowości. Borderline to nie powód do wstydu!
- Julia Wróblewska
- Mama Julii Wróblewskiej skomentowała jej pobyt w ośrodku terapeutycznym. Dziewczyna odpowiada
- Sophie Turner w szczerym wywiadzie o zaburzeniach odżywiania i terapii: "Żyję prawdziwym życiem"
Aktorka już opuściła placówkę i teraz wraca do swojej codzienności. Ta jednak jest już trochę inna, bo Wróblewska zaczęła prace jako… kelnerka!
Julia Wróblewska została kelnerką
Julia Wróblewska na początku maja opuściła ośrodek terapeutyczny i od tego czasu na swoim Instagramie dalej dzieli się ze swoimi obserwatorami urywkami ze swojej codzienności. Nie zapomina jednak o informowaniu o swoim zdrowiu psychicznym.
Mimo że szczegóły z pobytu w ośrodku terapeutycznym aktorka chce zachować dla siebie, to wiemy już, że w jej życiu nastąpiły pewne zmiany. Jak informuje "Fakt", Julia Wróblewska postanowiła zacząć pracę jako kelnerka.
Julia Wróblewska lubi pracę kelnerki?
Podjęcie takiej decyzji wiązało się właśnie z pracą na terapii. Wróblewska dostała zalecenie, by "pójść do normalnej pracy", co miałoby jakoś "zbalansować jej życie publiczne i prywatne". Jak sama przyznaje na razie zmiany jej służą, a praca kelnerki jej pasuje. Jest też pewną formą zabezpieczenia na przyszłość.
Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona.
Żadna praca nie hańbi i choć dużo osób zawsze mi mówiło, że do normalnej pracy nie pójdę, to ja poszłam. Nabieram doświadczenia. Kariera karierą, ale jak ona by się kiedyś skończyła, trudno byłoby mi dostać zwykłą pracę bez praktyki. Póki co jest fajnie, odbywam szkolenia i dobrze się czuję. Ekipa z restauracji miło mnie przyjęła. A klienci często mnie rozpoznają i robią sobie ze mną zdjęcia.
Cieszymy się, że Julka czerpie radość z procesu terapeutycznego i podejmuje się nowych, dobrych dla niej aktywności. Mamy nadzieję, że z czasem praca kelnerki nie będzie dla niej zbyt przytłaczająca, a nawet jeśli, to że uda jej się znaleźć jakąś inną aktywność, w której będzie się mogła spełniać.
Jeśli potrzebujecie pomocy w związku z problemami z waszym zdrowiem psychicznym, to zawsze możecie skorzystać z darmowej pomocy. Pamiętajcie tylko o tym, co kiedyś mówiła Julka - nie diagnozujcie się sami i korzystajcie z pomocy profesjonalistów.
Źródło: Fakt
- Ukradła puszkę z napiwkami. Teraz prosi fanpage, żeby usunął nagranie z monitoringu ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
- Japończyk wydał 67 tys. złotych, żeby wyglądać jak PIES
- TikTokerka narzeka na osoby z Ukrainy, które "wymagają od niej znajomości ukraińskiego"
- Fagata uczy moralności? XD "Każdy robi złe rzeczy i nie ma dobrych ludzi"
- Maya Hawke o aborcji: "Nie istniałabym, gdyby nie aborcja mojej mamy"
- TikTok zbanowany? Aplikacja ma zniknąć z Apple i Google do 8 lipca
- Roland Garros: Zheng Qinwen dostała okresu. Internet się z niej wyśmiewa i radzi brać no-spę
- Minionki: Wejście Gru: dlaczego fani wybierają się do kina w garniturach?
- Fagata o krytyce: "Wyciągnijcie kija z d*py, to może się w końcu załatwicie porządnie"