kosmetyki Jusee

Julia Wieniawa rozszerza ofertę. Jak się sprawdzają nowości od Jusee Cosmetics? Testujemy!

Zofia WilczuraZofia Wilczura,06.01.2021 08:15

Jusee Cosmetics wypuściło trzy nowe produkty, a ja nie mogłam się doczekać, aż będę mogła je przetestować. Tym razem marka Julii Wieniawy wypuściła na rynek kredkę do oczu, eyeliner i żel do brwi. Jak wypadły?

Jusee Cosmetics produkuje wegańskie kosmetyki, które nie tylko podkreślają urodę, ale również pielęgnują. A co z ich składami? W poprzednim tekście oceniała je dla nas Iza @blindsapphire, studentka medycyny, która pasjonuje się pielęgnacją i fizjologią skóry. Ostatnio testowaliśmy pomadki do ust i maskarę, a teraz przyszedł czas na produkty do oczu.

Moje pierwsze wrażenia? Jestem wielką fanką opakowań tych kosmetyków, ponieważ sam design pudełek, w których się znajdują, jest bardzo dobrze przemyślany. Są minimalistyczne, a po rozłożeniu kartoników możemy przeczytać informacje o poszczególnych produktach.

trwa ładowanie posta...

Warto też wspomnieć, że opakowania w kolorze baby pink są po prostu prześliczne. W kombinacji ze złotym monogramem Jusee i złotą nazwą produktu powstaje bardzo schludny i przyjemny dla oka widok.

To tyle, jeśli chodzi o opakowania. A jak wypadły same produkty i ile one kosztują?

No More Drama Eye Marker (49zł)

Wow! Ten produkt przerósł moje wszelkie oczekiwania. Kreska na oku jest zdecydowanie moim znakiem rozpoznawczym, więc w kosmetyczce zawsze mam eyeliner. W życiu przetestowałam ich już bardzo wiele i myślałam, że nic nie pobije mojego ukochanego Tattoo Eyeliner od Kat Von D (puszczam oczko w stronę wszystkich kreskowych freaków), ale to się właśnie zmieniło.

Ten produkt od Jusee Cosmetics to naprawdę hit! Po pierwsze, bardzo podoba mi się kolor tego produktu - jest to baaaardzo głęboka czerń, którą rzadko się spotyka. Po drugie, nic tej kreski nie ruszy. Miałam okazję przetestować eyeliner już kilka razy. W noc sylwestrową miałam go na sobie 12h, a kreska nie ruszyła się NIGDZIE.

Dodatkowo kosmetyk ma wodoodporną formułę, więc jest niesamowicie trwały. Mimo to jest to jeden z niewielu produktów wodoodpornych, których nie trzeba "szorować" przy zmywaniu. Mam dosyć delikatną skórę w okolicach oczu i zawsze sceptycznie podchodzę do kosmetyków, które z definicji mają być wyjątkowo trwałe, ponieważ zmywanie ich kończy się u mnie ogromnym podrażnieniem i zaczerwienieniem. Tutaj tego problemu nie ma, a eyeliner bardzo ładnie się zmywa.

No More Drama Eye Marker
No More Drama Eye Marker

Do tego wszystkiego muszę pochwalić eyeliner za bardzo precyzyjną końcówkę. Myślę, że nawet osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kreskami, nie będą miały większych problemów z jego używaniem.

Kolejnymi plusami są oczywiście dobry skład i cena. No More Drama Eye Marker ma w sobie m.in. sok z liści aloesu, co zapewnia odżywienie i skuteczną ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Poza tym kosztuje 49 zł i uważam, że jest to bardzo dobra cena w stosunku do jakości.

Eye Phrame Pencil (39zł)

Kolejnym produktem do oczu, który testowałam, była czarna kredka. Generalnie nie jestem fanką tego typu kosmetyków, ponieważ uważam je za trudne w użyciu i mało precyzyjne, ale muszę powiedzieć, że byłam miło zaskoczona. Eye Phrame Pencil ma bardzo przyjemną konsystencję - kredka jest miękka, łatwo ją rozetrzeć pędzelkiem (przy tworzeniu np. smokey eye).

Jest też niesamowicie napigmentowana - ma głęboki, czarny kolor, tak jak wyżej opisany eyeliner - i bardzo trwała. Muszę pochwalić ten produkt również za wysoki poziom precyzji: jest to chyba pierwsza kredka, którą mogłam precyzyjnie narysować linię.

Eye Phrame Pencil
Eye Phrame Pencil

Skład jest też jak najbardziej trafiony. W Eye Phrame Pencil możemy znaleźć m.in. olej marula i olej konopny, które wpływają na odbudowę skóry i zabezpieczają ją przed szkodliwym działaniem promieniowania UV.

Co więcej, po nałożeniu produktu na linię wodną nie odczułam żadnego swędzenia czy dyskomfortu, co świadczy o tym, że kosmetyk jest delikatny i niepodrażniający, a to jest ważne przy pracy w tak wrażliwym miejscu jak okolica oka.

Make Some Brow Gel (59zł)

Jest to ostatni i najdroższy produkt, jaki miałam okazję przetestować. Make Some Brow Gel to żel do brwi, który ma odżywić, nawilżyć i ułożyć włoski. Brwi to rama naszej twarzy i od nich wiele zależy, więc warto zadbać o to, aby były one w dobrej kondycji. W składzie tego kosmetyku znajdziemy olej rycynowy i konopny, witaminę E, kwas hialuronowy oraz panthenol. Wszystkie te składniki powinny sprawić, że włosek będzie odżywiony i wzmocniony.

Tego produktu możemy używać na dzień i na noc. W ciągu dnia żel przytrzyma niesforne włoski, a w nocy posłuży nam jako nawilżająco-regenerująca maska. Jest to przyjemny kosmetyk w użyciu. Ma małą szczoteczkę, z której wydostaje się żel, a dzięki temu, że jest to automatyczna konstrukcja (na końcówce jest pokrętło, którym reguluje się ilość produktu), nie ma ryzyka, że nałożymy go zbyt dużo.

Make Some Brow Gel
Make Some Brow Gel

Make Some Brow Gel jest raczej delikatnym żelem. Nie stwarza efektu "kamienia" na brwiach, a włoski są miękkie i przyjemne w dotyku. Jest to produkt dla osób, które poszukują naturalnego efektu. Nie jest supertrwały, jeśli chodzi o utrzymanie włosków w jednym miejscu, ale jego głównym założeniem jest pielęgnacja - tutaj sprawdza się wyśmienicie.

Jeśli szukasz czegoś, co odżywi twoje brwi, a przy okazji wspomoże w ich ułożeniu, z czystym sumieniem mogę go polecić.

Podsumowując…

Jestem bardzo zadowolona z tych produktów. Jeśli Jusee Cosmetics utrzyma ten poziom, mają szansę na stanie się moją ulubioną, polską marką kosmetyczną. Wszystkie ich produkty mają świetne składy, dobrą konsystencję i pigmentację. Do tego marka promuje self love i naturalne piękno, co zdecydowanie do mnie przemawia. Z niecierpliwością czekam na kolejne premiery!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 3
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0