Jake Paul wyzywa Connora McGregora na ring i twierdzi, że go zniszczy

Jake Paul jest świeżo po bokserskiej wygranej z byłym koszykarzem NBA, Natem Robinsonem. Celebryci walczyli ze sobą w sobotę 28 grudnia w Las Vegas tuż przed hitowym pojedynkiem Mike'a Tysona i Roya Jonesa Jr. Amerykański youtuber bezapelacyjnie zwyciężył zakontraktowaną na sześć rund walkę, ponieważ już w drugiej rundzie Paul "zgasił światło" byłej gwieździe NBA.

Jake ewidentnie musiał czuć niedosyt, ponieważ tuż po tym, jak efektownie wygrał przez nokaut, ruszył na Twittera, gdzie rzucił wyzwanie na ring Connorowi McGregorowi. Przypomnijmy, że chodzi o irlandzkiego gwiazdora federacji UFC, który w nieodległej przeszłości zdobywał tytuły mistrza wagi lekkiej i piórkowej. McGregor to przeciwnik z najwyższej półki.

Jake napisał wyzywająco w swoim tweecie, że skontaktuje się z managerem McGregora, Audie Attarem. Po kilku dniach powiedział w wywiadzie dla portalu TMZ, że jego team jest w trakcie rozmów z Attarem. Co więcej, o hipotetycznym pojedynku przychylnie wypowiada się sam Connor McGregor, dla którego to będzie dobra okazja do zarobienia niezłych pieniędzy.

Jake Paul jest nie tylko pewien wygranej, ale i tego, że to początek jego drogi na szczyt pięściarskiego panteonu.

Co sądzicie o pojedynkach celebrytów? Chcecie poznać kulisy naszych rodzimych freak fightów? Wyjaśniamy Wam, dlaczego Marcin Dubiel i Kacper Blonsky się nienawidzą.