Instagram Reels to TikTok dla boomerów. Czemu to się nie uda?
Amerykański gigant musi być przerażony tym, że chiński TikTok odpalił się na światowych rynkach jak bomba. Stworzył więc Instagram Reels, niewypał z 15-sekundowym zapłonem.
Jeszcze niedawno wydawało się, że założyciel Facebooka skupia w swoich rękach najważniejsze media społecznościowe i niczym monopolista sprawuje pieczę nad rzędem influencerskich dusz.
Podobne
- Rolki/Reels: Facebook rusza z odsieczą na TikToka. Szykujcie się na zalew filmików?
- Aplikacja BeReal. "Anty-Instagram" stawia na autentyzm. Jak działa?
- Instagramie, robisz to dobrze! Zmiany w serwisie z myślą o młodych osobach
- Szkoły pozywają social media. Na liście TikTok, Instagram, Snapchat
- TikTok w Rosji to fabryka kłamstw. Wystarczy sypnąć rublami
W 2012 roku Mark Zuckerberg podjął decyzję, by za miliard dolarów kupić dobrze rokującego Instagrama, co było dość skromnym wydatkiem, biorąc pod uwagę, że apka jest dziś warta przeszło 100 miliardów. Ludzie pokochali opowiadać swoje życie odpowiednio przefiltrowanymi obrazkami, a słowo "selfie" zaczęło w symboliczny sposób opisywać całe pokolenie millenialsów.
Do pewnego czasu podział był dość prosty: zakurzony Facebook dla naszych rodziców, a nowoczesny Instagram dla nas. By pochwalić się: wypadem na miasto, nowymi ustami, egzotycznymi wakacjami, wyrzeźbionym ciałem, tudzież wyrzeźbionym ciałem naszego nowego faceta. Słowem: wszystkim, czym pochwalić się warto.
Tworząc piękne wirtualne awatary i stwarzając iluzję idealnego życia, często wzajemnie wpędzaliśmy się w kompleksy. Niestety, tylko najwytrwalsi w tym wyścigu szczurów mogli na otarcie łez podzielić się z followersami kodem rabatowym na mydełko zapachowe lub koktajl dietetyczny…
Coraz więcej zaczęto mówić jednak o zgubnym wpływie wszechogarniającej "propagandy sukcesu" na psychikę młodych ludzi. Nie sposób przecież sprostać wyśrubowanym standardom instagramowego życia.
Wtedy na rynku zrobiło się głośno o TikToku, banalnie prostej w obsłudze platformie, w której DNA wpisany jest "fun" i kreatywność. Aplikacja "na której tańczą dzieciaki" była na początku bagatelizowana przez marketingowców, ale gdy w 2019 roku TikTok stał się najchętniej pobieraną apką na świecie, nie sposób było go dłużej ignorować.
Kolejny boom na TikToka pojawił się podczas lockdownu, kiedy to miliony ludzi zaczęło pobierać go na smartfony z ciekawości i nadmiaru wolnego czasu. Mnogość świeżego kontentu, często bawiącego do łez, stała się dużo lepszym remedium na ból istnienia niż wyretuszowane zdjęcia instagirls z torebkami Louis Vuitton.
Mark Zuckerberg zaczął w końcu czuć oddech 800 milionów aktywnych użytkowników TikToka na plecach i postanowił zainterweniować, tworząc Instagram Reels.
Podobny zabieg udał się w końcu z InstaStories, które z powodzeniem znokautowały rosnącego w siłę Snapchata. Tym razem nie będzie jednak tak łatwo. Dlaczego?
Jedną z największych zalet TikToka jest łaskawy algorytm, który nawet z zupełnie nowego użytkownika potrafi zrobić gwiazdę w ciągu jednej nocy. Filmiki kreatywnych nowicjuszy potrafią zyskać setki tysięcy, a czasem nawet i miliony wyświetleń, co, umówmy się, działa bardzo motywująco.
Nie ma obecnie platformy, na której tak łatwo "stać się viralem", a przecież właśnie o tym marzy o tym każdy twórca internetowy. O podobnych zasięgach można tylko pomarzyć na Instagramie, na którym nawet czołowi celebryci w popłochu dokupują tysiące followersów z Indii.
Inną kwestią jest wyjątkowo duszny klimat Intagrama, na którym pożądany kontent jest piękny, dopieszczony i często do bólu wtórny. Zupełnie inne oczekiwania względem social mediów ma Generacja Z, która rządzi na TikToku.
Społeczność ta docenia przede wszystkim osobowość, poczucie humoru oraz talent. Jest też bardzo akceptująca i inkluzywna. Celebrytami stają się ci, którzy bez kompleksów mówią o swoich "niedoskonałościach", osoby pokazujące względnie "zwykłe" życie w mieście 10-20 tys. mieszkańców, finezyjne robienie buły z pasztetem czy taniec swojej babci do WAP Cardi B.
Po co twórcy uwielbiani na TikToku mieliby ryzykować z podobnym kontentem na Instagramie, gdzie naczelną trendsetterką jest odrealniona Kylie Jenner?
Instagram Reals wciąć jest testowany i docelowo ma pojawić się na 50 rynkach. Tiktokerzy, którzy mieli okazję go już przetestować z zniesmaczeniem opisują to doświadczenie jednym słowem: cringe.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku