Co wiemy o Battlefield 6? Nadchodzi powrót króla FPS-ów

Ostatnia gra z serii Battlefield została wydana ponad 2 lata temu, 4 września 2018 roku. Gra zebrała pozytywne recenzje. Z drugiej strony, duże grono fanów nie polubiło romansu tej serii z drugą wojną światową.

Dlatego prawdopodobnie w tym roku Battlefield 6 zawita do… no właśnie, co z miejscem gry?

Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że studio odpowiedzialne za BF6 zdradziło kawałek informacji. Koordynaty, które YouTuber DANNYonPC odnalazł na… nosie postaci z dema technicznego (tak.), prowadzą nas do Kazachstanu.

Może to żart, może to prawdziwa informacja ukryta w filmie. Skórka Eidolon w Battlefield V także posiada easter egg, którego koordynaty prowadzą nas do Kazachstanu. Pogłoski mówią też o tym, że gra będzie osadzona wreszcie w naszych czasach. Pora na powrót do świata z BF4! Inne plotki także mówią o tym, że BF6 będzie miękkim rebootem serii. Nie wiemy dokładnie, co to ma oznaczać w kontekście świata BFa.

Od lat seria Battlefield była swoistym benchmarkiem dla wielu innych gier. Zacznijmy od liczby graczy w multiplayerze. Standardem dla tej serii zawsze był 64 osoby w jednej sesji. Tj. 64 osoby walczyły ze sobą w jednym momencie. Kiedyś była to imponująca liczba. Obecnie? Jest to okej wynik.

W następnej części trochę rzeczy ma się zmienić. Tak, liczba graczy ma się zwiększyć do 128. Imponujący wynik? Nie przełomowy, ale imponujący! Jednak powrócić ma coś, co w ostatnich grach zostało trochę zaniedbane: destrukcja otoczenia.

Jak w poprzednich odsłonach destrukcja została dość znacząco zmniejszona względem takiego Battlefield: Bad Company 2 sprzed 11 lat, tak najbliższy BF zapowiada się cudownie. Jeżeli tylko uda się dostarczyć grę w tym roku… a! Kolejna ciekawa rzecz: Criterion Games, studio odpowiedzialne za wiele gier z serii Need for Speed, musieli zawiesić pracę nad najnowszym NFS-em

Ponieważ Criterion będzie wspomagać deweloperów, czyli DICE. Wszystko to wskazuje na jedną rzecz: prace nad nową grą z serii Battlefield. A to z kolei wskazuje na rychłą premierę. Nie ma w tym nic dziwnego. Pod koniec 2020 roku, CEO EA Andrew Wilson potwierdził iż BF6 wyjdzie około listopada.

Jest to bardzo dobre pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pogłoski mówią o tym, iż gra będzie tytułem międzygeneracyjnym. Wersje na starsze generacje, czyli PS4 i Xboksa One będą okrojone. Gorsza grafika oraz mniej graczy w multi. Czyli tylko next-geny otrzymają 128 osób w multi.

Decyzja o wydaniu tego tytułu na obie generacje konsol jest zrozumiała. Cały czas PS5 nie jest dostępne w większości sklepów. Xbox Series X zaczyna się pojawiać coraz częściej. Nadal jest to stosunkowo niszowy rynek względem około 114 milionów sztuk PS4 sprzedanych na całym świecie. EA chce po prostu zmaksymalizować zysk, nic w tym niezwykłego.

Wszystko zależy od tego, jak długo BF6 jest rozwijany. Patrząc na datę wydania piątej części serii, nowa gra powinna być w rozwoju już od dłuższego czasu. Szóstka może być powrotem do kondycji serii sprzed kilku lat. Jeżeli gra będzie dopracowana i gotowa do wydania, to naturalnie - gra powinna wyjść. 

Oby EA nie powtórzyło błędów, które nękają tę firmę od lat. Pamiętacie wydania Anthem, Star Wars: Battlefront II, czy innych gier pośpiesznie wydawanych przez jedną z najgorszych firm świata gier? Jeżeli premiera Battlefielda 6 będzie dopięta na ostatni guzik - wtedy tak, niech EA wydaje ten tytuł.

Oficjalną zapowiedź powinniśmy, znowu według pogłosek, otrzymać już w najbliższym czasie - bo na wiosnę!  

Czekacie na nowego Battlefielda?