Cela WIĘZIENNA jest lepsza od tej kawalerki? Patodeweloperka na 2,5 mkw. o wielkości namiotu
Inwestycja "100-SIO Tower One" z Koszalina przyciągnęła masę zainteresowania. Nie swoim ciekawym designem (chociaż...), interesującym podejściem do ekologii - tutaj prym wiedzie patologia polskich deweloperów. Mieszkanie o wielkości 2,5 mkw.? SPOKO.
Patologia w naszym kraju potrafi przybrać najróżniejsze formy, chociaż ostatnio najgłośniejsze stało się określenie "patodeweloperka". Mówi się tak na budowle czy plany takowych, które przyprawiają o strach.
Na sam początek wyjaśnienie. W Polsce minimalna wielkość mieszkania to przynajmniej 25 mkw. powierzchni użytkowej. Czy mniejsze mieszkania mogą być legalnie sprzedawane? Teoretycznie nie, a praktycznie... Tutaj patodeweloperka wykorzystuje sprzedawanie lub wynajmowanie lokali jako "lokale użytkowe", które w świetle prawa nie są przeznaczone do stałego mieszkania. Dlatego często można zobaczyć mieszkania o wielkości 15-20 mkw.
To jeszcze można przeżyć: obecnie coraz mniej osób stać na własne mieszkanie, a zmniejszenie metrażu pozwala na najbardziej efektywne (czyt. opłacalne) wykorzystanie przestrzeni. O ile 20 mkw. pozwala na stworzenie przestronnej kawalerki, tak dzisiejszy patoprzykład może równać się z najtańszym namiotem z Biedronki.
Mikrokawalerka o wielkości 2,5 mkw.
To nie pomyłka: w inwestycji 100-SIO TOWER ONE zaplanowana została patokawalerka o wielkości przeciętnej łazienki w bloku. Wcześniej warto przyjrzeć się samemu konspektowi inwestycji Tower One.
Firma opatrzyła broszurę reklamową cytatem… Napoleona xD
Budowla ma powstać w Koszalinie, 950 metrów od rynku. I to jeszcze jest spoko - ale to, co zaraz zobaczycie, może was zaniepokoić. Bo oto deweloper postanowił stworzyć kilkupiętrową inwestycję z klitkami zamiast mieszkań. Najgorszy przykład? Lokal o powierzchni 2,5 mkw. utworzony na dwóch "piętrach":
Na przestrzeni mniejszej, niż wnętrze mojego auta, deweloper wymyślił sobie całe mieszkanie. Nie usiądziecie sobie przy biurku/stole, bo go nie ma. Tak samo jak płyty grzewczej. Z plusów: możecie korzystać z toalety, myć się i przygotowywać zupkę chińską - wszystko jednocześnie! Damn, to jest dopiero wygoda i oszczędzanie czasu. Oto modernistyczne podejście do mieszkania z antresolą. Chociaż też dobrze, że przewidziane zostały aż trzy półki nad łóżkiem, bo inaczej byłoby słabo.
Realistycznie na łóżko przypada około 1,2 mkw., a na "kuchnię" oraz łazienkę +/- 1,3 mkw. Plusem jest to, że pewnie cena takiego "mieszkania" nie byłaby wygórowana. Coś w granicach 60 tys. zł, znając realia patodeweloperki. Ale ten lokal będzie przeznaczony jako "ideał pod wynajem", czyli ktoś będzie płacić kilkaset złotych za klatkę dla papugi.
ALE HEJ, JEST PRZYNAJMNIEJ JEDNO OKNO!
Aktywista i publicysta Jan Śpiewak dobitnie podsumował całą sytuację:
Ta inwestycja jest usiana takimi "mikrolokalami"
Wszyscy skupili się na najmniejszym więzie... mieszkaniu w Polsce, a nikt chyba się nie przyjrzał reszcie kawalerek. Tam też dość lekko podchodzi się do litery prawa, bo inwestycja 100-SIO zakłada brak jakiegokolwiek mieszkania w sensie ustawowym - ot, każdy z lokali użytkowych, poza mikrowięzieniem, jest zaplanowany na powierzchnię od 10 do 13 mkw. Z czego wszystko wygląda dokładnie tak samo. Przestrzeni życiowej jest tyle, że każdy student będzie w stanie przedzielić lokal na pół i podnająć go komuś innemu.
Komentarze internautów? Szczere:
Tylko co tutaj jest problemem?
Każdy z nas potrzebuje mieszkania. Jednym wystarczy kawalerka o wielkości 10-15 mkw., inni chcieliby mieć coś o wielkości pozwalającej na założenie rodziny. Czy kogokolwiek stać na mieszkanie w Polsce? Jeżeli ktoś ma ochotę wiązać się na 25 lat z bankiem, to oczywiście. Tylko problemem staje się sytuacja, gdzie za patokawalerkę trzeba płacić jak za zboże.
Średnia cena metra kwadratowego w Koszalinie wynosi około 6 000 zł. Mówię tutaj, za przeproszeniem, o małej mieścinie z populacją na poziomie ~100 tys. Ceny kawalerek o powierzchni 20 mkw. wynoszą około 8 tys. PLN za mkw. Idąc taką logiką, lokale użytkowe od 100-SIO będą warte od 90 do 125 tys. zł, chyba że komuś odbije palma, bo można takowe znaleźć i za 140-175 tys.
Chociaż, znając też realia wynajmu, 2,5 metra kwadratowego będzie kosztowało jakiegoś nieszczęśnika jakieś 500-800 złotych miesięcznie. Nie wierzycie? Sprawdźcie, ile kosztuje wynajem w Krakowie mikrokawalerek. To boli, niestety.
Potrzeba mieszkania i bezpieczeństwa nie powinna być luksusem. Nikt nie powinien martwić się, czy właściciel mieszkania wbije w losowej godzinie i zrobi sprawdzenie mieszkania. Życie na wynajmie, komfortowe z punktu widzenia szybkich wyprowadzek, może być dobijające na dłuższą metę. A takie mieszkania właśnie są przeznaczane na wynajem długookresowy.
Bo realnie, nawet z punktu ekonomicznego: wynajem to spłacanie za kogoś kredytu. Z jednej strony, wynajmujący nie martwi się o nic, ale z drugiej, jego kasa przepada.
Czy da się mieszkać w takiej patokawalerce?
Pewnie! Wszędzie da się przeżyć, problemem jest jedynie to, czy ktoś wytrzyma w takim chowie... bo to jest już chów klatkowy. Jak w przypadku jajek, gdzie numer 3 = tej najgorszy chów klatkowy, tak tutaj lokal 2,5 mkw. powinien być oznaczony numerem 4.
Życie w takim "mieszkaniu" to forma wyzwania, próba sprawdzenia samego siebie. Będzie tanio? Pewnie tak. Czy da się przerobić umywalkę, aby położyć tam laptopa/komputer? Oczywiście.
Czy wpadamy w paranoję i kolejną spiralę patologii? Tak.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku