Telefon na wietrze zaraz stanie w Warszawie

Budka do rozmów… ZE ZMARŁYMI? Pomoc dla osób w żałobie z Japonii zawita do Warszawy

Źródło zdjęć: © Zrzutka.pl, Internet
Oliwier NytkoOliwier Nytko,30.09.2021 14:19

Czy potrzebowaliście się kiedyś… porozumieć z osobą, której już nie ma na tym świecie? Cóż, jest to niemożliwe. Ale aby pomóc choć częściowo ukoić tę tęsknotę, może powstać specjalna budka, której pierwowzór stoi w Japonii od kilku lat.

Hej, cytując serial Marvela "Czymże jest żałoba, jeśli nie trwającą miłością?". Wiele osób cierpi po stracie swoich bliskich. Szczególnie teraz, gdy pandemia zabrała wiele istnień - szczególnie tych najstarszych przedstawicieli naszych rodzin czy przyjaciół naszych bliskich.

Niewielu może powiedzieć, że powiedziało wszystko co chciało osobie, która odeszła. Dzięki inicjatywie Katarzyny Boni, możliwe, że każdy będzie mieć drugą szansę.

Telefon na wietrze. Projekt społeczny dla ludzi w żałobie

Najlepiej jest oddać głos osobie, która zapoczątkowała projekt w Polsce:

Kiedy w 2014 roku zbierałam materiały do książki o życiu Japończyków po tsunami, często słyszałam, że chodzą nad morze porozmawiać z tymi, których zabrała fala. Albo jadą do szamanki - itako - zadać zmarłym pytania. Zmarli są obecni w ich życiu na różne sposoby.
Oryginalny telefon na wietrze z Japonii
Oryginalny telefon na wietrze z Japonii (Matthew Komatsu , Zrzutka.pl)
Ale dla mnie najpiękniejszy sposób na obcowanie ze zmarłymi znalazł pan Sasaki z niewielkiego miasta Otsuchi. Jeszcze przed tsunami w budce telefonicznej zdobiącej jego ogród postawił zwykły, stary telefon. Nazwał go kaze-no denwa - telefon na wietrze. Kiedy podnosił słuchawkę słyszał w niej głos zmarłego kuzyna. Odbywał z nim długie rozmowy.
Po tsunami z 2011 roku udostępnił telefon dla wszystkich. Odwiedziło go ponad 10 tysięcy osób. Podnosili słuchawkę i zaczynali rozmowę. Czasem tylko milczeli, czasem słuchali, czasem mówili nieprzerwanie. Wypowiadali wszystko to, co leżało im na sercu. Żegnali się."

Autorka skontaktowała się z panem Sasakim, który wyraził zgodę na umieszczenie podobnej budki w Polsce.

Wizualizacja budki, która ma stanąć w Warszawie
Wizualizacja budki, która ma stanąć w Warszawie (Zrzutka)

W najbliższym czasie "telefon na wietrze" ma stanąć w Warszawie na Jazdowie. Mała biała budka zacznie działać za kilka tygodni i będzie dostępna dla każdego przez rok. Rozmowy nie będą nagrywane, ale będzie można pozostawić swój ślad w księdze wpisów.

Pandemia to podobna sytuacja, choć nie tak gwałtowna. Ale wiele, naprawdę wiele osób odchodzi nagle, bez pożegnania. A potrzeba porozumienia z tymi, którzy odeszli, jest ogromna także u nas. W pandemii z powodu koronawirusa zmarło 75 tysięcy Polaków. To często śmierci pod respiratorami, w samotności, bez możliwości odwiedzin bliskich w szpitalu, bez pożegnań. W wielu przypadkach nie było nawet możliwości obejrzenia zwłok, chowano je w trumnach szczelnie zamkniętych w szpitalach.

- Katarzyna Boni dla “Wyborczej”

Została także udostępniona zbiórka, która obejmuje wszelakie koszty związane z budową czy utrzymaniem projektu. Całość i tak powstanie, jednak dodatkowa kasa zawsze może się przydać.

Jeżeli uważacie, że taki projekt jest ważny, to wesprzyjcie go nawet złotówką.

Koncept może zabrzmieć dziwnie

Bo po cholerę komuś jakiś głupi telefon, który nie jest podłączony do niczego? Ale dla osób, które pozostały bez kogoś bliskiego, taka pierdoła może być "całym światem".

Nawet jeżeli ta budka pomoże jednej osobie - to już cała inwestycja się opłaci. Dlatego zachęcam was z całego serca do wsparcia tego projektu. Zrzutkę znajdziecie pod tym linkiem.

Sam wsparłem ten projekt, więc zachęcam was również do tego.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0