Blogi, które warto odwiedzić, by Veganuary był smaczny i bezproblemowy

Veganuary zostało zapoczątkowane przez brytyjską organizację pozarządową w 2014 roku i cieszy się niesłabnącą popularnością, a w akcji od początku jej istnienia wzięło udział ponad milion osób. Na czym polega? Jej głównym celem jest zachęcenie jak największej ilości osób do przejścia na dietę roślinną na (chociaż) cały styczeń.

Jeśli zapiszecie się na stronie do newsletteru, to będziecie otrzymywać codziennie informacje, które pomogą Wam zrealizować ten cel. W pakiecie dostaniecie wegańskie przepisy, łatwe plany jedzeniowe na cały tydzień, a także przydatne wskazówki i rady. Polecam też zerknąć na ich zakładkę z przepisami - są tam przepisy na wegańskie dania z całego świata.

Gdybyście jednak woleli skorzystać z blogów naszych rodzimych twórców, to podrzucamy kilka miejsc, w które musicie zerknąć:

Martę Dymek zna już chyba każdy. Mam wrażenie, że to właśnie dzięki niej weganizm w Polsce tak się rozwinął. To ona pokazała, że roślinne dania nie muszą być nudne i składać się wyłącznie z tofu, a do ich przygotowania wystarczą składniki, które znajdziemy w każdym dyskoncie.

Gdybym miała Wam polecić jeden przepis z blogu Marty, to byłoby to tofu zmieniające życie, najlepiej w wersji wzbogaconej o śliwkę. Dlaczego? Bo ono poważnie wszystko zmienia. Moje życie jest zdecydowanie lepsze od czasu, gdy mam ten przepis, a poza tym myślę, że to bardzo dobry początek dla tych nieprzekonanych – w końcu tofu to taki klasyk, z którego smakiem – lub jak twierdzą złośliwi, jego brakiem - każdy musi się zmierzyć.

Wydała już cztery książki i w każdej z nich możecie znaleźć świetne przepisy, które z pozornie prostych składników pomagają wyczarować zaskakujące dania. Poza tym dla mnie to najlepszy adres w poszukiwaniu inspiracji śniadaniowych - Dominika ma specjalną zakładkę, w której dzieli się swoimi przepisami na udane poranki.

Szczególnie polecam Wam spróbować jej budyniu z kaszy jaglanej. To dla mnie kolejny produkt, który wymagał pewnego odczarowania, ale w tej formie jest naprawdę przepyszna. Poza tym na profilu Jarzynovej znajdziecie przepisy na kiszonki, marynowane cebule i dania z resztek.

To moje zeszłoroczne odkrycie. Jedno z najlepszych i najbezpieczniejszych miejsc, w którym możecie znaleźć nie tylko przepisy, ale i przydatne wskazówki. Bazę tworzą trzy dziewczyny – Karolina, Paulina i Maja, które tworzą roślinną społeczność. Jak już wejdziecie na ich stronę, to zerknijcie nie tylko na ebooki, ale też na bloga.

Poza tym koniecznie zajrzyjcie na ich Instagrama. Oprócz przepisów pojawiają się tam "shoutout", czyli cykl, w którym społeczność dzieli się ulubionymi sposobami na przygotowanie wybranego produktu - np. pieczarek, ciecierzycy czy marchewki. Gdybym miała polecić Wam jakieś przepisy od Roślinnej Bazy, to byłaby to zdecydowanie Niebonara z ich pierwszego ebooka oraz krem "reeeese".

Może to nie całkiem oczywista adres w tym zestawieniu, ale przecież książka Michała "Rozkoszne. Wegetariańska uczta z polskimi smakami", której anglojęzyczną wersję nagradzały największe zagraniczne magazyny, jest poświęcona właśnie kuchni wegetariańskiej.

Nie będę owijała w bawełnę i powiem po prostu, że gdy zerka się na jego zdjęcia i przepisy, to człowiek od razu chce coś z nich ugotować. Jeśli szukacie przytulnych, ciepłych i niewymyślnych, ale zaskakujących smakiem przepisów, to koniecznie odwiedźcie Rozkosznego.

Sama już marzę o wiośnie i tym momencie, w którym będę mogła zrobić jego sałatkę z bobu i boczniaków, a tymczasem polecam Wam jego przepis na krem z kiszonej kapusty i wegetariańską lasagne ze szpinakiem.

Ala na wegańskiej diecie jest mniej więcej od 12 lat – doświadczenie ma zatem spore. Poza tym prowadzi warsztaty, a na jej blogu znajdziecie przepisy z naprawdę różnych kategorii. To najlepsze miejsca dla tych, którzy w kuchni roślinnej z jednej strony szukają sprawdzonych, tradycyjnych smaków, a z drugiej chcieliby spróbować też czegoś innego. Takie też będą moje polecenia.

Z jednej strony zachęcam Was do wypróbowania jej przepisu na ramen (naprawdę dorównuje tym najlepszym z restauracji), z drugiej do przyrządzenia sobie wegańskich gołąbków.

Przy okazji chciałam dodać, żebyście pamiętali, że teraz naprawdę w każdym dyskoncie znajdziecie wege produkty, które zdecydowanie ułatwią Wam gotowanie. Kiełbaski, majonez, mielone, pasty do kanapek, ser bez mleka – to tylko mały wycinek tego, co oferują Wam sklepy. Może to też dobry moment na spróbowanie wege kabanosów, o których teście pisaliśmy jakiś czas temu?

A jeśli zastanawiacie się, gdzie szukać wege pyszności, koniecznie zajrzyjcie do naszego małomiasteczkowego poradnika z listą przydatnych sklepów.