Augustówka wygląda jak rzeka krwi z horroru. Co się stało w Łodzi?
"Jak z horroru", "Rzeka krwi", "Łódź szykuje się na Halloween" - tak internauci opisują zdjęcia łódzkiej rzeki Augustówki. Jak doszło do zanieczyszczenia?
Pierwsze doniesienia o zanieczyszczeniu łódzkiej rzeki Augustówki (dopływ Olechówki) pojawiły się w sobotę - 1 października. Okoliczni mieszkańcy alarmowali rozmaite służby, że rzeka płynąca w obrębie Łodzi ma czerwony kolor. W social mediach zaczęły pojawiać się zdjęcia i nagrania czerwonej Augustówki. Na miejsce wysłano pracowników Pogotowia Kanalizacyjnego ZWIK.
Podobne
- Ceny prądu rosną, a w Łodzi przez pięć miesięcy stać będzie Park Miliona Świateł
- Awantura wokół ławki z mchem w Łodzi. Kosztowała 125 tys. zł
- Czy Light Move Festival powinien się odbyć? Co z kryzysem energetycznym?
- Kraby uciekły z opakowań. Polacy są wstrząśnięci nagraniem
- Miasta bez nocy. Raport o zanieczyszczeniu światłem w Polsce
Rzeka Augustówka zanieczyszczona. Ma czerwony kolor
Rozwój wydarzeń na Facebooku relacjonował Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi. Jego pracownicy zbadali rzekę i wykryli kanał, którym zrzucano ścieki do wody. Wytypowali firmę, która mogła być za to odpowiedzialna. Na jej teren weszli wraz z funkcjonariuszami Eko Patrolu łódzkiej straży miejskiej.
Jak poinformował w poniedziałek (3 października) ZWiK, odnaleziono wpust do kanału deszczowego, do którego trafiła nieznanego pochodzenia substancja. Pobrano próbki do badań laboratoryjnych.
Konsekwencje zanieczyszczenia Augustówki
Zdjęcia, które w swoich social mediach publikuje ZWiK są przerażające. Gęsta, czerwona ciesz spływa korytem rzeki. "Jak z horroru", "Rzeka krwi", "Łódź szykuje się na Halloween" - to niektóre z komentarzy internautów.
Niestety wiadomo już, że doszło do zanieczyszczenia nie tylko Augustówki, ale też dwóch stawów, do których wpada. Na razie nie mamy informacji, co do skali szkód, jakie wywołało zanieczyszczenie. Wszystko zależy od wyników badań pobranej wody. Na ten moment nie zaobserwowano niepokojących skutków dla flory i fauny. Teren jest monitorowany.
Jak przekazała Joanna Prasnowska, rzeczniczka łódzkiej straży miejskiej, sprawa została zgłoszona do prokuratury i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowisku w Łodzi. Za tego rodzaju przestępstwo może grozić do 5 lat więzienia.
Łódzki ZWiK apeluje. Jeśli widzimy objawy tego, że woda może być skażona czy zanieczyszczona zadzwońmy do służb i powstrzymajmy się z udostępnianiem zdjęć w social mediach. Rozpowszechnienia takich obrazów może utrudnić skuteczne ustalenie sprawcy.
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta