Angie to influencerka, której nie dotkniesz, a i tak pokochasz, bo jest niedoskonała

Świat, który oglądamy na profilach gwiazd Instagrama czy TikToka zazwyczaj nijak przypomina ten, w którym my funkcjonujemy. Wielu influencerów_influencerek kreuje na swoich kontach iluzję życia, chwaląc się markowymi ciuchami, jeżdżąc drogimi samochodami, vlogując w luksusowych apartamentach, pokazując idealne ciała, na wszelkie swoje wady znajdując odpowiedni filtr w aplikacji.

Bynajmniej nie przemawia przez mnie zazdrość, iż nie wyglądam i nie wożę się jak Paweł Tyburski lub Daniel Majewski, ale troska o moje i Wasze zdrowie psychiczne. Wiele badań dowodzi, że media społecznościowe - a konkretnie ukazywany w nich nierealistyczny ideał piękna - wpływa negatywnie na naszą opinię o samych sobie. Dlatego uważam, że o inicjatywach takich jak Angie powinno być jak najgłośniej.

Kiedy Angie spogląda w obiektyw kamery, widzimy, że skóra na jej twarzy nie jest idealnie gładka. Kiedy dziewczyna się uśmiecha i otwiera szeroko usta, zauważamy, że ma nierówne uzębienie. Jej twarz wygląda tak zwyczajnie jak twarze setek ludzi, których mijamy codziennie w drodze do pracy lub na uczelnie i nie zwracamy na nich uwagi. To nie jest twarz, którą poddano zabiegom o wartości tysięcy dolarów.

Angie nie pozuje w ciuchach od Gucci czy LV, nie chodzi po wybiegu, nie śpiewa piosenek. Nosi prosty, biały T-shirt, pije Coca-Colę i zdarza jej się ziewać na oczach setek tysięcy obserwujących. Czasami ma zarumienioną twarz, czasami widać jej pryszcze. Różnica między Angie a Wersow objawia się nie tylko w sposobie życia i prezentowania się w social mediach. Chodzi o to, że Angie fizycznie nie istnieje.

Angie jest wirtualną osobowością, za której powstanie odpowiedzialny jest Jesse Zhang - dyrektor firmy zajmującej się animacją CGI z siedzibą w Shenzhen (miasto w południowo-wschodnich Chinach). Intencją Zhanga było stworzenie wirtualnej postaci o niedoskonałych cechach - kogoś, kto pomoże ludziom się zrelaksować i pomóc w pozytywny sposób myśleć o sobie samych.

Profil Angie na Douyin - chińskim odpowiedniku TikToka - śledzi tysiące osób i tysiące osób utrzymuje kontakt ze swoją idolką. "Angie, ostatnim razem zostawiłem ci wiadomość, w której powiedziałem, że czuję się naprawdę smutny. Teraz radzę sobie znacznie lepiej", napisał fan, a kolejny dodał: "Kiedy szykowałem się do popołudniowej drzemki, zobaczyłem Twój film i popadłem w jeszcze lepszy nastrój!"

- Angie jest bardziej realistyczna niż wielu ludzi, którzy są prawdziwi - powiedział "CNN" jeden z obserwatorów wirtualnej influencerki. Fanom w imieniu Angie odpisuje jej twórca, Jesse Zhang, który codziennie stara się wygospodarować wolną chwilę, aby pozostawać w kontakcie ze społecznością: - Niektórzy rozmawiają ze mną o życiu, o problemach, o trudnościach.

Jak podaje "CNN", postać Angie może być wzorem dla wielu chińskich nastolatek. Dzięki wirtualnej influencerce młode osoby uświadamiają sobie, że nie muszą gonić za perfekcyjnym ideałem piękna i mogą sobie pozwolić na bycie niedoskonałymi - wbrew presji społeczeństwa, aby nadążać za trendami w urodzie. W Angie wiele osób może odnaleźć siebie samych i odetchnąć z ulgą.

Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia do źródła, skąd brałem informacje o Angie - artykule "CNN", który pogłębia kwestię wirtualnych influencerów i bliżej przygląda się społeczności fanów niedoskonałej osobowości wirtualnej. A jeśli chcecie przejść bezpośrednio do oglądania Angie, zapraszam na jej profil na Douyin.