Zmarły może "obudzić się" w chłodni? Grabarz mówi, co wtedy robić
Co się stanie, jeśli osoba uznana za zmarłą obudzi się w chłodni? Z tak niepokojącym pytaniem zmierzył się Robert, grabarz publikujący filmy na TikToku.
Temat śmierci spędza sen z powiek ludziom od pokoleń. Podczas gdy jedni wierzą w życie po śmierci, inni uważają, że żadne zaświaty nie istnieją. Człowiek rzadko konfrontuje się ze śmiercią, więc zagadnienie to budzi wiele pytań i wątpliwości.
Podobne
- Wpadka podczas kremacji? Grabarz mówi, co się wtedy dzieje
- Viralowy filmik starszej gotki. Wyrwała się spod pantofla męża?
- Jaroniewska zdradziła koszty wesela. Internauci chwytają się za głowę
- Tiktokerka zaatakowana przez gołębie? "One mnie nie chcą zostawić"
- Tiktokerka zrobiła dramę w Starbucksie. Nie zgadniesz, o co poszło
Z odpowiedziami na najtrudniejsze pytania o śmierci przychodzi Robert, grabarz nagrywający filmy na TikToku. Jego konto stało się niezwykle popularne, ma ponad 200 tys. obserwujących. Mężczyzna odniósł się do pytania internauty, co się dzieje, jeżeli osoba uznana za zmarłą obudzi się w chłodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rodzice nie mogli tego zrozumieć". Way of blonde i Maschines planują dziecko
Grabarz odpowiada na pytanie o omyłkową śmierć
Niektórzy internauci stwierdzili, że można opuścić chłodnię, używając klamki. Grabarz Robert potwierdził, że istnieje taka opcja, o ile chłodnia jest wyposażona w klamkę. Nie jest to regułą we wszystkich obiektach.
- Jeżeli okazałoby się, że osoba zmarła jednak żyje i obudzi się w chłodni, to ktoś tam pisał, że są klamki. Nie we wszystkich chłodniach są klamki. Wiem z doświadczenia, że są chłodnie, w których nie ma klamek. Ktoś inny napisał, że jest światło. No jest, ale włącznik jest na zewnątrz chłodni - powiedział grabarz.
Co robić, jeżeli obudzisz się w chłodni? Grabarz odpowiada
Robert wyjaśnił, że w chłodni panuje temperatura, w której człowiek może przeżyć kilka godzin. Jest to wystarczająca ilość czasu, aż ktoś z pracowników przyjdzie i otworzy chłodnię, wypuszczając nieszczęśnika.
- Jeżeli osoba by się obudziła i chciała wyjść z chłodni, to znaczy, że jest w miarę w dobrym stanie, bo wstała z metalowego łoża w chłodni. A skoro tak, to podejrzewam, że wytrzymałaby do otwarcia chłodni kilka godzin przez zakład pogrzebowy - powiedział Robert.
Grabarz kontynuował: - W chłodniach nie panuje temperatura, żeby ludzie nie mogli jej przeżyć. Zazwyczaj jest to sześć-osiem stopni, więc nawet jeżeli ktoś by się obudził i nie mógłby wyjść, to dałby radę przeczekać do otwarcia chłodni.
Grabarz Robert powątpiewał w relacje internautów, którzy rzekomo zostali omyłkowo uznani za zmarłych i "ożyli" w chłodni. Ekspert zauważył, że media nagłośniłyby tak sensacyjne historie, tymczasem grabarz nie trafił opisy tego typu przypadków.
Popularne
- O co chodzi z "Montoya, por favor"? W sieci huczy o tej zdradzie
- Polak zrobił zakupy za 9 zł. Przeżył za tę kwotę cały dzień
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Zrobiła obiad dla ośmiu osób za 16 zł. Przepis hitem internetu
- Amerykanka chce 100 tys. dolarów. Sassy influencerka podbiła internet
- Polka z USA zebrała propsy od Lady Gagi. Terri Tereska zatańczyła do "Abracadabra"
- Walka Muska z Zuckerbergiem była o włos. Oto kulisy sprawy
- Babcia Halinka zgłosiła się do "Twoje 5 Minut 3". Staruszka to prawdziwa sigma?
- Znamy ceny biletów na koncert Kendricka Lamara i SZA-y. Fani w szoku