Wzrost zwolnień w Walentynki. Pracownicy chorują z miłości

Walentynki to święto zakochanych obchodzone 14 lutego. Ten dzień jest doskonałą okazją do wyznawania miłości i uczuć romantycznych. Wtedy zakochani wysyłają sobie listy, drobne upominki, kwiaty czy organizują wspólne wyjścia. Jest to czas, kiedy pary celebrują swoje związki, a także moment, w którym ludzie mogą wyrazić sympatie względem kogoś, kogo kochają lub kto jest dla nich ważny. Pomimo, że pierwotnie Walentynki były związane z chrześcijańskim świętym Walentym, obecnie są one bardziej znane jako okazja do świętowania miłości.

Walentynki zbliżają się wielkimi krokami. Na sklepowych półkach od dłuższego czasu króluje motyw serc, amorków oraz buziaków. Tematem przewodnim najnowszych kolekcji ubrań jest czerwień i róż. Cały świat ogarnia walentynkowa aura. Niestety nie wszyscy są zwolennikami przesłodzonego święta. Niektórzy w ten dzień czują się szczególnie przytłoczeni brakiem drugiej połówki. Innym święto zakochanych przypomina bolesne rozstanie lub rozdrapuje dawne rany związane ze złamanym sercem.

Walentynki nie należą również do ulubionych dni właścicieli firm. Wtedy wiele pracowników rezygnuje z przyjścia do pracy z powodu złamanego serca czy zbyt dużego smutku. Śmiałkowie zdradzają szefom, że "zamierzają topić swoje smutki lub oglądać ckliwe filmy". Zdarzają się, że ludzie mimo, że nie wzięli wolnego w pracy, to wybierają się na randkę w godzinach zmiany.

Eksperci firmy Bright HR zajmującej się badaniami dotyczącymi pracy ludzi donoszą, że w Walentynki: "pracodawcy słyszeli wszystkie dziwne i wspaniałe wymówki na nieobecność, ale najbardziej romantyczny dzień w roku wciąż może nieść nieprzyjemne niespodzianki". Dodatkowo zdradzają, że w święto miłości następuje wzrost zwolnień pracowników. Wszystko prawdopodobnie za sprawą złego samopoczucia ludzi przytłoczonych Walentynkami.

Źródło: Daily Star