Wygrał blisko 120 mln zł. Rozdał już połowę pieniędzy

Brian Caswell miał 67 lat gdy w 2009 r. wygrał 25 mln funtów w loterii EuroMillions. Od tego czasu przekazał 50 proc. wygranych środków rodzinie i na cele charytatywne.

Emerytowany inżynier wykorzystał część wygranej na zakup nieruchomości dla córek i zabrał bliskich na wakacje. Caswell, który nadal jest jednym z największych indywidualnych zwycięzców loterii w Wielkiej Brytanii, stanął również na czele nowej organizacji charytatywnej, która pomaga mieszkańcom jego gminy.

Zapalony ogrodnik ufundował również działkę z roślinami w szkole swoich wnuczek. Tworząc zieloną przestrzeń w szkole podstawowej Egerton Community ma nadzieję na wychowanie kolejnego pokolenia uczniów o zielonych palcach.

"Uwielbiam moją działkę, a wygrana na loterii dała mi czas - i oczywiście pieniądze - których potrzebowałem, aby móc uprawiać najlepsze owoce i warzywa" - powiedział mężczyzna dziennikowi "The Sun". Kontynuował: "To zmieniło moje życie, oczywiście, że tak, ale są obszary, w których nie sądzę, że się zmieniłem".

Caswell nadal jest bywalcem tego samego lokalnego pubu w Bolton. Przyjaźni się z tymi samymi osobami, co przed wygraną. Największe poczucie szczęścia przyniosła mu możliwość zabezpieczenia wnukom i wnuczkom bezpieczniej finansowo przyszłości.

Historia wygranej Caswella pokazuje, że pieniądze największą wartość mają wtedy, gdy mamy z kim i potrafimy się nimi dzielić. Jest kontrastem dla częstych dla zwycięzców loterii nieprzyjemnych doświadczeń szybkiej utraty wygranej. Czy to na dające przelotną satysfakcję luksusy czy w wyniku bycia wykorzystanym przez chciwość ludzi, których uważali za bliskich.

Najmłodsza zwyciężczyni krajowej loterii w Wielkiej Brytanii, Callie Rogers, miała 16 lat, gdy trafiła prawie dwa miliony funtów. Po latach wyznała, że wygrana okazała się dla niej "przekleństwem", które doprowadziło ją na skraj samobójstwa.

Źródło: thesun.com