Usuwa kłódki z mostu zakochanych. Ujawnił, ile za to zarabia

Kupienie kwiatów, przygotowanie kolacji, spacer o zachodzie słońca, napisanie listu miłosnego, biżuteria z grawerem. Można długo wymieniać przykłady romantycznych gestów, które pomagają wyrazić uczucia i pogłębić relację. Jednym z nich jest zaczepianie kłódek na mostach. Czynność pozornie błaha, ale - o dziwo - wywołuje sporo kontrowersji.

Mimo że wieszanie kłódek na moście uchodzi za romantyczny gest, w praktyce może narobić dużo problemów. Było kilka głośnych przypadków, gdy nadmiar metalu przyczynił się do uszkodzenia balustrady - tak było np. na Pont des Arts w Paryżu (gdzie zakochani zaczepili ponad milion kłódek o łącznej masie ok. 45 ton).

Usuwanie kłódek nie jest łatwym zadaniem. Trzeba je usuwać specjalistycznym sprzętem, co podnosi koszt robót. Jest jeszcze wymiar estetyczny. Dla wielu ludzi zabytkowe mosty pokryte kłódkami prezentują się brzydko, a niektórzy traktują ten gest na równi z wandalizmem.

Pewien tiktoker uczynił z usuwania kłódek sposób na dorobienie do wypłaty. Z zawodu jest taksówkarzem, ale po pracy demontuje kłódki z mostu zakochanych i sprzedaje na złom:

- Około 300 zł miesięcznie dorabiam sobie, demontując kłódki z mostu zakochanych i sprzedając je na złom. Dla jednych jest to kontrowersyjne, a dla mnie jest to prosty sposób na dorobienie do pensji taksówkarza. Tym bardziej, że nie muszę odprowadzać podatku - powiedział mężczyzna.

Film wywołał sporo emocji. Wielu komentujących krytykuje tiktokera, że tak bezceremonialnie usuwa przedmioty, które dla ludzi są symbolem miłości. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?