Tłumy czekały na otwarcie sklepu. To się nazywa kolejkowanie

Primark to międzynarodowa sieć sklepów pochodząca z Irlandii, która przyciąga klientów szerokim asortymentem odzieży, akcesoriów i produktów do domu. Marka wyróżnia się bardzo konkurencyjnymi cenami, natomiast produkty sprzedawane tam często są krytykowane za niską jakość wykonania i ograniczoną trwałość. W 2020 r. otworzył się pierwszy punkt zagranicznej marki w Polsce. Do tej pory powstało siedem sklepów na terenie naszego kraju.

27 listopada w bydgoskiej galerii Zielone Arkady zrobiło się bardzo tłoczno. Do jednego ze sklepów ustawiła się ogromna kolejka. Podekscytowani klienci czekali na oficjalne otwarcie nowego punktu zagranicznej sieci sklepów Primark. Nie obyło się bez tańców, uroczystych przemówień oraz symbolicznego przecięcia wstęgi. Po ceremonii bydgoszczanie rozeszli się po świeżo wybudowanym sklepie.

Wydawać się by mogło, że czasy, gdy otwarcie nowego sklepu było atrakcją dla całego miasta, już dawno minęły. Niemalże codziennie otwierają i zamykają się kolejne punkty popularnych sieciówek. Najwidoczniej uroczysta ceremonia w dalszym ciągu wzbudza wiele emocji, ponieważ kolejka do wejścia do świeżo wybudowanego Primarka nie miała końca.

Niektórzy internauci nie rozumieją fenomenu irlandzkiej marki. Dodatkowo nie widzą sensu, aby czekać długie godziny na otwarcie: "Przeraża mnie zawsze ekscytacja z otwarcia Primarka. Ciuchy z bardzo złym składem i wykonaniem, a ceny na dodatek o wiele wyższe niż za to samo w UK", "Pomimo mojej ogromnej fascynacji, nie pojechałabym na otwarcie - tyle wiary, że hej", "przecież tam same toksyczne ciuchy sprzedają", "nie rozumiem fenomenu tego sklepu".