Przemek Pro oburzony nielegalnymi handlarzami. Apeluje do policji
Przemek Pro opublikował obszerny wpis na portalu X. Influencer zdradził, że niedawno był świadkiem nielegalnego handlu podróbkami. Jeden ze "sprzedawców" wbiegł pod koła jego samochód. Czy policja weźmie sprawy w swoje ręce?
Przemysław Lejowski, działający pod pseudonimem "Przemek Pro", to polski youtuber. Influencer urodził się 21 sierpnia 1997 r. w województwie podkarpackim. Swój pierwszy kanał na YouTube założył w lipcu 2022 r. Obecnie obserwuje go tam ponad 650 tys. osób. Dodatkowo w 2023 r. wraz z raperem Patrykiem Lubaś "Qrym" i youtuberem Bartkiem Kubickim utworzyli zespół o nazwie Trzech Króli. 5 maja 2023 r. wydali debiutancki album pod tytułem "Afryka".
Podobne
- Przemek Pro dostał klocki i są mega PRO. Podjarał się jak dziecko
- Kierowca Ubera gwiazdą polskiego internetu. Zdobył już pierwszą współpracę
- Młodzież weszła na dach wieżowca. Mieszkańcy oburzeni reakcją policji
- Przemek Pro i Kartonii będą rodzicami? Detektywi z TikToka w akcji
- "Przestaję być influencerem". Mandzio ujawnił, co robi dalej
Przemek Pro świadkiem nielegalnego handlu
Influencer postanowił nagłośnić niepokojącą sytuację, której był świadkiem podczas postoju na stacji Orlen przy A4 - MOP Kępnica. Jak relacjonuje, podczas powrotu z zakupów na parkingu natknął się na grupę mężczyzn, którzy nachalnie zaczepiali kierowców, próbując sprzedać podrabiane słuchawki i perfumy.
Sprawa przybrała niebezpieczny obrót, gdy jeden z "sprzedawców" wbiegł mu pod koła, machając rękami i prezentując towar. Na szczęście nie doszło do wypadku, ale sytuacja skłoniła Przemka do natychmiastowej interwencji. Skontaktował się ze stacją, aby zapytać, czy kierownictwo jest świadome problemu. Jak usłyszał, proceder trwa od dawna, a zarówno obsługa stacji, jak i klienci wielokrotnie wzywali policję. Funkcjonariusze jednak mają związane ręce - osoby handlujące na parkingu nie mają meldunku na terenie Polski, przez co interwencje kończą się na bezradnym rozkładaniu rąk.
Influencer oburzony sprawą
Z informacji przekazanych przez kierowniczkę stacji wynika, że nielegalni sprzedawcy bywają agresywni - zdarzało się, że uderzali w samochody, krzyczeli na klientów, a nawet grozili pracownikom. Kobieta przyznała, że podczas nocnych zmian boi się wychodzić przed budynek bez gazu łzawiącego.
Przemek Pro podkreślił, że choć sam nie czuł się realnie zagrożony, to wielu pracowników i klientów Orlenu może mieć powody do niepokoju. "Uważam, że jako influencer moją rolą także jest zwracanie uwagi na tego typu problemy w przestrzeni publicznej" - zaznaczył, apelując do Orlenu i policji o podjęcie konkretnych działań.
W swoim wpisie oznaczył oficjalne profile Grupy Orlen oraz Komendy Głównej Policji, pytając, czy sprzedaż podróbek bez działalności gospodarczej i kas fiskalnych nie wystarcza do podjęcia interwencji. Zasugerował też, że być może konieczna jest stała obecność ochrony na tej stacji.
W temacie influencer
- Influencer zginął na oczach widzów. Tragiczny finał lotu Tang Feijiego
- Jeleniewska ukradła zdjęcie? Influencerka odniosła się do zarzutów
- Jasper trzy razy idzie na film Taylor Swift. Czy on wie, że tam nie będzie piosenek-niespodzianek?
- Bagi na liście Forbes 30 under 30. Znalazł się tam szybciej od Friza
Popularne
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Nowa dziewczyna Wardęgi została youtuberką. Ujawniła swój cel
- Bagi na liście Forbes 30 under 30. Znalazł się tam szybciej od Friza
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Monika Kociołek nie dostała paczki od Apple. Ma pretensje do firmy?
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- 5 epickich zestawów McDonald's. Ślinka cieknie na sam widok