Nowa funkcja Netfliksa to hit. Jest dostępna w Polsce, ale nie dla wszystkich
Netflix wprowadził nową opcję, która na pewno podbije serca wszystkich (aspirujących) influencerów, a także filmo- i serialomaniaków. Do czego będzie służyła funkcja Moments?
Netflix pomimo sporej konkurencji, wciąż jest jednym z najpopularniejszych serwisów streamingowych w Polsce. W katalogu oferuje sporo klasyków, a oprócz tego nowości i oczywiście - produkcje oryginalne. Wśród których znajdują się buble (jak np. "Brzydcy" - ekranizacja popularnej książki young adult fantasy), ale także perełki - "Squid Game" czy "Stranger Things".
Podobne
- Netflix usuwa filmy i seriale. Znikną klasyki
- Netflix stworzył serial o aktorze filmów dla dorosłych. Fani zawiedzeni
- "K-popowe łowczynie demonów" rządzą na Netfliksie. Szalony wynik
- "Heartstopper" bez czwartego sezonu. Szokująca decyzja Netfliksa
- Oburzeni serialem Netfliksa. Jeden pocałunek i wszczęli alarm
Netflix robi, co może, aby przekonać widzów, żeby spośród innych, wybrali właśnie ich, co nie jest wcale takie oczywiste. Użytkownicy zwracają uwagę na różne aspekty abonamentu: cenę (tutaj liderem jest Prime Video za 49 zł za cały rok), ofertę, oferowaną jakość czy wymierny stosunek wszystkich wymienionych. Dla niektórych istotną kwestią jest też na pewno możliwość dzielenia konta z osobami spoza gospodarstwa domowego. Netflix pozostawia taką opcję, jednak za dopłatą 9,99 zł do standardowej ceny planu subskrypcji.
I chociaż finansowo nie wychodzi najkorzystniej, serwis ma mocne argumenty, by to właśnie za niego płacić. Oprócz bogatego katalogu kultowych już seriali, dodaje świetną opcję dla wszystkich użytkowników mediów społecznościowych. Netflix Moments umożliwi zapisanie ulubionej sceny, a także udostępnienie fragmentu wideo.
Netflix Moments już dostępne. Jak to działa?
Co do Netlfix Moments, są dwie wiadomości: jedna dobra, druga zła. Dobra jest taka, że funkcja została wprowadzona globalnie na urządzeniach mobilnych. Zła - że jest dostępna wyłącznie na urządzenia z systemem iOS. Użytkownicy Androida oczywiście nie pozostaną z niczym, ale na wdrożenie nowej opcji będą musieli poczekać kilka tygodni.
Nowa opcja jest dostępna na urządzeniach mobilnych w lewym dolnym roku. Po jej kliknięciu, wybrana scena zostanie zapisana w zakładce Mój Netflix, co umożliwi szybki powrót do ulubionych fragmentów filmów czy seriali. Tak oznaczone sceny można będzie także udostępnić w social mediach. Streamingowy gigant nie poinformował jeszcze o wprowadzeniu funkcji do przęgladarkowych wersji platformy.
Brzmi fajnie? Brzmi świetnie. Miejmy jednak nadzieję, że nasi znajomi okażą się łaskawi i nie będą epatować na swoim wallu klipami z serialu już w dniu jego premiery. Spoilery robią brrr!
Popularne
- Wojek pokłócił się z Książulem? "Niedługo dowiecie się, kim tak naprawdę jest ten gość"
- SmileLandia istnieje? Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym trendzie
- Piosenki tworzone przez AI podbijają "Viral 50 - Polska". Wszystko przez poziom polskiej muzyki?
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce
- Jarmark all inclusive? Płacisz raz - jesz i pijesz, ile chcesz
- Książulo zrobił to pierwszy raz. Dla reakcji kucharek było warto
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Influencer podzieli się empatią. Pod warunkiem, że zapłacisz
- Dlaczego myślę, że świat niedługo zapomni o Julii Żugaj? TOP 7 powodów [OPINIA]





