Nielegalne rowery elektryczne pod lupą. Policja zaczęła kontrole
Wyglądają jak rowery, mają pedały i elektryczne wspomaganie, ale osiągami przypominają raczej skutery. Tak zwane "nielegalne rowery elektryczne" stają się coraz większym problemem na polskich drogach. Teraz przygląda się im policja. Regularnie rozdaje mandaty i odbiera uprawnienia.
W Krakowie przeprowadzono pierwszą ogólnodostępną akcję wymierzoną w użytkowników pojazdów elektrycznych, które z rowerami mają niewiele wspólnego. W wielu wypadkach policjanci odrywali, że "elektryczne rowery" miały silniki o mocy kilkukrotnie wyższej niż dozwolone 250W, a ich prędkość przekraczała dopuszczalne 25 km/h. To oznacza jedno - zgodnie z przepisami są to już motorowery, a ich prowadzenie wymaga prawa jazdy, rejestracji i ubezpieczenia OC.
Podobne
- To nie GTA... 19-latek zbudował bolid ze sklepowego wózka, złapała go policja
- Srogi mandat dla policjantki. Wpadła, ale grzecznie się przyznała i przeprosiła
- Wezwał policję, bo potrzebował taksówki. To był jego najdroższy "przejazd"
- Piratka drogowa pobiła rekord. Złapała 236 punktów karnych
- Gangstaraper OG Enzo wdał się w potyczkę z policją. "Ale pyskata, ja lubię takie"
Nielegalne rowery elektryczne pod lupą
Cześć użytkowników "nielegalnych rowerów elektrycznych" została ukarana mandatami, a niektórzy usłyszeli znacznie poważniejsze zarzuty. Funkcjonariusze odkryli, że wiele osób korzystało z nich bez uprawnień oraz odpowiednich dokumentów. W kilku przypadkach sprawy trafiły do sądu, a kierujący stracili prawo jazdy i otrzymali zakaz prowadzenia pojazdów.
Dlaczego problem narasta? W internecie bez trudu można kupić rower elektryczny z mocnym silnikiem i opcją jazdy bez pedałowania - lub samodzielnie przerobić zwykły rower na "turbo-elektryka". Niestety, wielu użytkowników nie ma świadomości, że taka maszyna w świetle przepisów przestaje być rowerem.
Policja zapowiada dalsze kontrole
"Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 zł. Dodatkowo, w takiej sytuacji obligatoryjnie orzekany jest sądowy zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów w wymiarze od 6 miesięcy do nawet 3 lat - ostrzega policja z Krakowa w komentarzu dla mediów.
Policja zapowiada kolejne kontrole w innych miastach. Jeśli posiadasz elektryka, upewnij się, że nie łamie przepisów - bo niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności. A mandat może być dopiero początkiem problemów.
Źródło: Onet
Popularne
- Największe sekrety Spotify Wrapped. Czy muzykę AI uwzględniono w podsumowaniu? [WYWIAD]
- Mrozu rusza w "Odpowiedni moment Tour". Kiedy startuje sprzedaż biletów?
- Ralph Kaminski rozpoczyna nową erę. Po deszczu zawsze wychodzi tęcza [RELACJA]
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- "KOCHAM POLSKĘ" za koncerty Mery Spolsky. Oto prawdziwe dobro narodowe [RELACJA]
- Taco Hemingway wyprzedał (prawie) całą trasę koncertową w przedsprzedaży. Są nowe daty!
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- Ralph Kaminski zagrał premierowy koncert z nową płytą. Fani stali w kolejce kilka godzin [VIBEZ IN LINE]





