Nielegalne rowery elektryczne pod lupą. Policja zaczęła kontrole
Wyglądają jak rowery, mają pedały i elektryczne wspomaganie, ale osiągami przypominają raczej skutery. Tak zwane "nielegalne rowery elektryczne" stają się coraz większym problemem na polskich drogach. Teraz przygląda się im policja. Regularnie rozdaje mandaty i odbiera uprawnienia.
W Krakowie przeprowadzono pierwszą ogólnodostępną akcję wymierzoną w użytkowników pojazdów elektrycznych, które z rowerami mają niewiele wspólnego. W wielu wypadkach policjanci odrywali, że "elektryczne rowery" miały silniki o mocy kilkukrotnie wyższej niż dozwolone 250W, a ich prędkość przekraczała dopuszczalne 25 km/h. To oznacza jedno - zgodnie z przepisami są to już motorowery, a ich prowadzenie wymaga prawa jazdy, rejestracji i ubezpieczenia OC.
Podobne
- Srogi mandat dla policjantki. Wpadła, ale grzecznie się przyznała i przeprosiła
- Wezwał policję, bo potrzebował taksówki. To był jego najdroższy "przejazd"
- Piratka drogowa pobiła rekord. Złapała 236 punktów karnych
- Koniec domysłów. Policja potwierdziła pochodzenie Crawly'ego
- Czy policja wstrzyma publikację film Konopskiego? Trwa śledztwo
Nielegalne rowery elektryczne pod lupą
Cześć użytkowników "nielegalnych rowerów elektrycznych" została ukarana mandatami, a niektórzy usłyszeli znacznie poważniejsze zarzuty. Funkcjonariusze odkryli, że wiele osób korzystało z nich bez uprawnień oraz odpowiednich dokumentów. W kilku przypadkach sprawy trafiły do sądu, a kierujący stracili prawo jazdy i otrzymali zakaz prowadzenia pojazdów.
Dlaczego problem narasta? W internecie bez trudu można kupić rower elektryczny z mocnym silnikiem i opcją jazdy bez pedałowania - lub samodzielnie przerobić zwykły rower na "turbo-elektryka". Niestety, wielu użytkowników nie ma świadomości, że taka maszyna w świetle przepisów przestaje być rowerem.
Policja zapowiada dalsze kontrole
"Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 zł. Dodatkowo, w takiej sytuacji obligatoryjnie orzekany jest sądowy zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów w wymiarze od 6 miesięcy do nawet 3 lat - ostrzega policja z Krakowa w komentarzu dla mediów.
Policja zapowiada kolejne kontrole w innych miastach. Jeśli posiadasz elektryka, upewnij się, że nie łamie przepisów - bo niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności. A mandat może być dopiero początkiem problemów.
Źródło: Onet
Popularne
- Zestawy Reziego w Pasibusie. Ile kosztuje zaskakująca nowość?
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Fanka Genzie wbiła milion lajków pod tiktokiem. Hi Hania spełni swoją obietnicę?
- Detektywi z TikToka znaleźli nową dziewczynę Wujka Łukiego? Mają "dowody"
- Jeleniewska wygrała "Taniec z Gwiazdami". Julia Żugaj chce wrócić do programu
- Chromebook Challenge grozi poważnymi skutkami. Co to jest?
- Fanka okradła Twenty One Pilots. Wyniosła z koncertu BĘBEN i nikt jej nie powstrzymał
- Łatwogang nagra collab z bbno$? Internauci muszą spełnić jeden warunek