Najgorszy headliner Open'era? "Zanudziłem się podczas tego występu"

Andrew Hozier-Byrne, działający pod pseudonimem "Hozier", to znany piosenkarz, multiinstrumentalista oraz autor tekstów. Artysta urodził się 17 marca 1990 r. w Irlandii. Wykonuje muzykę w stylu folkowym, soulowym, indierockowym, a nawet bluesowym. Największą popularność zdobył dzięki singlowi "Take Me to Church" z 2013 r. Już rok później ukazał się jego debiutancki album studyjny o nazwie "Hozier".

Piosenkarz zagrał podczas tegorocznej edycji Open'er Festival. Wydarzenie odbyło się w dniach 3-6 lipca na terenie Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo. Hozier po raz pierwszy zawitał do naszego kraju w 2015 r. Po dziewięciu latach wrócił, aby ponownie wzruszyć polskich fanów. Niestety jego wrażliwość nie przypadła do gustu wielu festiwalowiczom.

Tegoroczny Open'er Festival właśnie dobiegł końca. Wydarzenie zrobiło sporo szumu w internecie. Jednak najwięcej kontrowersji wzbudził jeden z występów na Main Stage. Ostatniego dnia rolę headlinera pełnił Hozier. Artysta znany z raczej spokojnego repertuaru nie przekonał niektórych uczestników festiwalu. W sieci pojawiły się głosy, że był to "najgorszy headliner na Open'erze 2024 r."

Wielu internautów zawiodło się występem piosenkarza: "Każdy ma swój gust muzyczny. Ja się zanudziłem podczas tego występu, ale kupiłem bilet na całe cztery dni, dlatego na tym też byłem i nie dziwie się że ktoś ma takie opinie", "Ja nie lubię i nie znam. Powinien być na Tencie (mniejsza scena na Open'er Festivalu - przyp. red.)", "Kto go tam zaprosił?".

Fani Hoziera stanęli w jego obronie. Pojawiła się masa głosów, że mężczyzna ma ogromny talent i oddaną rzeszę fanów: "Ale, że co on złego robił? Nie grał muzyki, żeby ktoś sobie mógł poskakać?", "Był cudowny! Ten koncert był magiczny", "Jeden z nielicznych utalentowanych tam. Dosłownie tylko dla niego bym pojechała".