Lady Gaga oszukała Polaków. Znamy ceny biletów na koncert

Lady Gaga to prawdziwa ikona popkultury. Artystka na nowo zdefiniowała granice muzyki pop, mody i sztuki. Jest odważna, nieprzewidywalna i nieustannie zmienia swój wizerunek. Od samego początku kariery wywołuje zachwyt oraz kontrowersje (nie ma nic pomiędzy). Jej niezwykły talent wokalny i wyjątkowe zdolności sceniczne połączone z głęboką wrażliwością sprawiły, że stała się symbolem autentyczności oraz odwagi bycia sobą.

Niezależnie od tego, czy tworzy taneczne hity, eksperymentuje z jazzem, czy wciela się w role filmowe, Lady Gaga nie przestaje zaskakiwać. Dodatkowo inspiruje miliony ludzi na całym świecie i zachęca do akceptowania swojej indywidualności.

Od premiery najnowszej płyty Lady Gagi - "Mayhem" - minął niespełna miesiąc. Fani piosenkarki z pewnością zdążyli się już osłuchać z długo wyczekiwanym materiałem, który 7 marca zaserwowała artystka. Polscy Little Monsters z niecierpliwością przebierają nogami, ponieważ nie mogą się doczekać, aby usłyszeć nowe bangery na żywo - w końcu Gaga obiecała, że po kilkunastu latach wróci, aby zrobić show w naszym kraju. Jakiś czas temu w wywiadzie dla portalu "naEKRANIE" związanym z filmem "Joker: Folie à Deux" Gaga zapowiedziała, że jeśli tylko wyruszy w europejskie tour, "na pewno" wystąpi również w Polsce. No właśnie...

Gaga właśnie ogłosiła trasę koncertową promującą najnowszy album. Piosenkarka zagra zarówno w USA, jak i w Europie. Polscy fani byli wręcz pewni, że jednym z przystanków na "MAYHEM Ball Tour" będzie nasz kraj. Nic z tych rzeczy... Piosenkarka zagra w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Belgii, Niemczech oraz Francji, ale nie w Polsce... Nie da się ukryć, że fani są mocno rozczarowani.

Na portalu X pobawiły się już pierwsze spekulacje na temat cen biletów na koncerty. Według internautów za miejsca stojące przy samej scenie trzeba będzie zapłacić 192 euro (ok. 800 zł), zwyczajna płyta to rzekomy koszt 151,76 euro (635 zł), a ceny miejsc siedzących będą prawdopodobnie wahać się pomiędzy 71,25 euro (ok. 300 zł) a 238 euro (ok. 1000 zł).