Meet & Greet czy ewakuacja? Koreański zespół w szoku

Zerobaseone (ZB1) to jedna z popularnych k-popowych grup. Została założona w 2023 r. w ramach survivalowego reality show "Boys Planet". Udało im się narobić szumu, ich debiutancki album okazał się sukcesem, a fandom ZEROSE rośnie w turbo tempie.

Niektórzy artyści muzyczni oferują fanom możliwość spotkania, czyli tzw. Meet & Greet. Takie doświadczenie zazwyczaj jest dodatkowo płatne i zawiera konkretny "pakiet" aktywności, które można podjąć z idolem np. zrobienie wspólnego zdjęcia, nagranie tiktoka, chwila rozmowy, podpisanie płyt itp. Fani czasami otrzymują również pakiet gadżetów.

Odwieczne pytanie: czy warto płacić za interakcję z idolem? Czy to fair pobierać za to pieniądze? Ile osób, tyle głosów - prawda jest też taka, że doświadczenie Meet & Greet może być wspaniałe lub... traumatyzujące. Tak jak stało się to w przypadku spotkań z Zerobaseone - i uwierzcie, to nic w porównaniu z "dwiema minutami na rozmowę" podczas meetów z Genzie.

Jak wyglądał Meet & Greet z Zerobaseone? Czy rzeczywiście było aż tak źle? Cóż... tak. Członkowie zespołu stali za barierką, a fani przechodzili wzdłuż niej, machając do idoli lub robiąc z nimi gest serduszka. I to... wszystko. Nie było czasu na rozmowę, na zdjęcie, na wymienienie uśmiechów. Pomachaj i spadaj - tak mogłoby brzmieć hasło tego eventu.

Sam zespół wydawał się być totalnie zaskoczony sytuacją. Członkowie grupy na wideo nie rozumieją, co się dzieje, a fani w tempie produktów na taśmie w sklepie przesuwają się dalej. Internauci są na maksa zbulwersowani.

"To wygląda jakby byli szybko skanowani przez kasjerów". "To totalny brak szacunku, zapłacili za to, a mogli tylko pomachać im w pośpiechu". "Meet z kim? Z wiatrem?". "To nie Meet & Greet, to Blink & Bye". "Członkowie zespołu wyglądają na totalnie zszokowanych i zawiedzionych". "Czemu obsługa dotyka fanów?". "Ktoś musi pozwać KCON, bo to się dzieje co roku". "Zażądałabym zwrotu pieniędzy".