Mapa klientów Pandabuy. Prezes UODO złożył zawiadomienie do prokuratury
Twórcy polskiej mapy klientów Pandabuy mogą trafić przed oblicze sprawiedliwości. Prezes UODO poinformował prokuraturę o możliwym popełnieniu przestępstwa, związanego z ujawnieniem danych użytkowników sklepu.
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO), Mirosław Wróblewski, złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za publikację danych polskich klientów chińskiej platformy zakupów online pandabuy.com. Informacja o tym została przekazana przez Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Podobne
- Profil zaufany wygasa 31 października. Jak przedłużyć ważność?
- Wyciek danych z polskich sex-shopów. Cyberprzestępcy zażądali okupu
- Poważne problemy PandaBuy. Wyciekły dane ponad miliona klientów
- Twoje dane wyciekły z ALAB? Teraz możesz to sprawdzić
- Koniec darmowego BLIKa. Jest stanowisko popularnego banku
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie Pandabuy
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało złożone 29 kwietnia. Sprawa dotyczy publikacji danych polskich klientów platformy sprzedażowej pandabuy.com, które wyciekły z serwisu i zostały opublikowane na innych stronach internetowych.
Jak informuje UODO, 31 marca 2024 r. doszło do ujawnienia danych 1,3 mln klientów platformy z całego świata, w tym z Polski. Dane te pochodziły z platformy pandabuy.com. Wyciek obejmował takie informacje jak: imiona i nazwiska, adresy e-mail, numery telefonów, identyfikatory użytkowników, adresy IP, hasła, adresy dostaw, dane dotyczące zamówień i płatności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?
Wyciek danych i mapa klientów Pandabuy
Autorzy strony lista-drillowcow.pl, utworzonej 7 kwietnia, wykorzystali te dane do stworzenia interaktywnej mapy Polski. Na mapie zamieścili informacje odnoszące się do polskich klientów serwisu pandabuy.com, m.in. ich imiona i nazwiska oraz adresy dostawy. W kolejnych dniach strona ta była niedostępna, ale interaktywna mapa z danymi pojawiała się pod innymi adresami.
Prezes UODO ocenia, że doszło do naruszenia art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych. Przepis ten stanowi, że "kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch". Jak wyjaśnia UODO, jest to przestępstwo powszechne, ścigane z urzędu, z oskarżenia publicznego.
UODO informuje również, że prezes Urzędu "podejmie również inne właściwe działania w ramach zadań i uprawnień, przysługujących mu na gruncie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO) oraz przepisów krajowych". Przypomnijmy, że sprawą Pandabuy zainteresowała się również policja, która wkroczyła na teren sklepu.
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Katy Perry poleci w kosmos. Kiedy wróci na Ziemię?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Djo i psychodelia z drugiej ręki. Pogubiona treść w "The Crux" [RECENZJA]