Lokalne kwiaty są ważne dla owadów zapylających

Maj miesiącem bez kosiarki. Dlaczego to dobry pomysł?

Źródło zdjęć: © canva
Marta Grzeszczuk,
03.05.2023 13:05

"No Mow May" to inicjatywa brytyjskiej organizacji pozarządowej Plantlife. Dlaczego zachęcają do niekoszenia trawników w maju, nie tylko w Wielkiej Brytanii? Chodzi o ratowanie zapylaczy.

Plantlife to brytyjska NGO na rzecz bioróżnorodności. Jak co roku w maju, zachęcają do powstrzymania się od koszenia trawników, żeby pozwolić zakwitnąć na nich lokalnym roślinom. Jest to potrzebne, żeby wspomóc owady zapylające. Wiele z ich gatunków jest zagrożonych wyginięciem. Jeśli wyginą zapylacze czeka nas globalny kryzys żywnościowy.

trwa ładowanie posta...

Plantlife w ramach swojej akcji oferuje konsultacje w zakresie tego, jak najlepiej dbać o swój trawnik. Przekonują, że można to robić w sposób, który połączy nasze upodobania ze zrobieniem miejsca dla natury. Na przykład, sadząc drzewa owocowe, które są idealnym bufetem dla wielu zapylaczy jednocześnie.

Co zamiast koszenia?

Do apelu Plantlife przyłącza się portal "Euronews Green". Zachęcają do oszczędzenia nawet gatunków uważanych powszechnie za chwasty, takich jak: mlecze, głóg czy oset. Ważne jest, żeby owady znalazły w naszych ogrodach czy przestrzeniach miejskich lokalne gatunki kwitnące, bo to one są ich pożywieniem. Warto o tym pamiętać, jeśli wysiewamy rośliny w ogrodzie.

Wystrzyżona trawa, z nie do końca zrozumiałych powodów, jest obecnie standardem. Z punktu widzenia owadów zapylających równie dobrze mogłaby być betonem. Utrzymywanie trawników w stanie "idealnego wystrzyżenia" i zapobieganie wysychaniu, które jest tego skutkiem, sprawia, że chyba jako jedyne przestrzenie zielone są one szkodliwe środowiskowo.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0