Lexy Chaplin porysowała samochód. "Jestem dobrym kierowcą"

Fame MMA 23 zbliża się wielkimi krokami. Kolejna freak fightowa gala odbędzie się 7 grudnia na Atlas Arenie w Łodzi. W oktagonie zmierzą się ze sobą topowe nazwiska z branży influencerów. Walką wieczoru będzie pojedynek Amadeuszem Roślikiem "Ferrari" z Alanem Kwiecińskim. Nie mniej emocjonująco zapowiada się starcie kobiet - Elizabeth Anorue "Lizi" i Lexy Chaplin.

Na kanale Fame MMA pojawił się vlog z "wjazdu na chatę" do Lexy Chaplin. Format inspirowany MTV Cribs oraz Jackiem Gadzinowskim przedstawia codzienne życie jednej z najpopularniejszych polskich influencerek. Lexy nie tylko oprowadziła widzów po pokojach, ale i zabrała do podziemnego garażu. Jej nawyki motoryzacyjne sprowokowały lawinę komentarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Influencerka jeździ czerwonym Porsche Macan GTS. Lexy jest świadoma, co potrafi jej sportowy samochód: - 420 koni, coś takiego. Duży, poręczny. Szybki, szybko przyspiesza. Jakościowo też wszystko w porządku, fajnie. Fun fact, ja ogólnie zamówiłam w kolorze czarnym, ale miesiąc przed odebraniem ktoś zostawił tego i dostałam propozycję kupienia jego w korzystnej cenie, więc udało mi się - powiedziała influencerka.

Porsche Macan GTS ma na koncie stłuczkę. Lexy opowiedziała o szczegółach zdarzenia:

- Nigdy nie miałam stłuczki... przepraszam, raz miałam. Wjechałam w d*pę mojej przyjaciółce Martynie, bo było bardzo zimno, był wszędzie lód na drodze i ja jadę, jadę, ona zatrzymała się na czerwonym, ja próbowałam hamować, hamuję hamuję, zaczęłam trąbić, ona nie wiedziała, co się dzieje i pu! - wyznała zawodniczka Fame MMA.

Internautom nie umknął sposób, w jaki Lexy parkuje samochód. Influencerka zamiast stanąć autem dokładnie na swoim miejscu, zajmuje też sąsiednie pole, które prawdopodobnie i tak należy do niej.

To nie koniec "przygód" influencerki z luksusowym samochodem. Lexy powiedziała, że nieraz zdarzyło jej się porysować auto przy wyjeździe z garażu:

- Jest jedna rzecz, o którą często haczę. Ten pie***lony garaż, tu jest bardzo straszny wyjazd, i co jakiś czas zdarza mi się zahaczyć. I wtedy cały dzień jest smutny, bo myślę o tym, że obdrapałam. Ale ogólnie jestem bardzo dobrym kierowcą - zapewnia Lexy.