Łatwogang ogłasza drugą edycję Łatwego Talentu. Do wygrania gruba kasa (za lajki)

Łatwogang niezmiennie pozostaje w swoim primie. Przypomnijmy: tiktoker ma 2,3 mln subskrypcji i specjalizuje się w dziwnych challengach. Coś jest głupie i praktycznie niewykonalne? Jest 90 proc. szans, że Łatwogang to zrobił (albo przynajmniej próbował). Przejechanie rowerem do Afryki, tańczenie Ohio Dance w Ohio, zbicie piątki z kangurem w stroju kangura w Australii, zrobienie plaży w salonie rodziców - dla brata chyba nie ma rzeczy niemożliwych (chociaż nie dostał się do "Twoje 5 Minut").

W 2023 r. Łatwogang ogłosił na TikToku konkurs Łatwy Talent. Uczestnicy musieli nagrać film, na którym prezentują swoją specjalną umiejętność. To widzowie wybierali zwycięzcę - wygrywała osoba z największą liczbą lajków pod zgłoszeniem. Uczestnicy prześcigali się w swojej kreatywności. Niektórzy faktycznie pokazywali jak tańczą, śpiewają, żonglują, chwalili się swoją sztuką itp., natomiast inni postawili na kreatywność i totalny absurd np. wykonując salto z biurkiem. Łatwogang przewidział dla zwycięzcy nagrodę w wysokości 10 tys. zł.

W tym roku konkurs Łatwytalent powraca. Do zgarnięcia jest jeszcze grubsza suma.

Zasady są właściwie takie same, jak w przypadku pierwszej edycji. Każdy, kto chce wziąć udział, musi nagrać filmik ze swoim talentem i opublikować go na TikToku. Osoba, której film zdobędzie największą liczbę lajków - wygrywa.

Różnica w nagrodzie? Całkiem spora. Influencer ewidentnie się dorobił (i uwzględnił inflację). W konkursie Łatwoganga Łatwy Talent można bowiem wygrać aż 50 tys. zł. Czy i tym razem wygra jakiś totalnie absurdalny, kosmicznie odklejony filmik? (Oby?).